Tegoroczny sezon pierniczkowy dobiega końca. Mam wrażenie, że niezależnie od ilości wypieczonych i udekorowanych – pozostaje niedosyt. To nie kokieteria. Wiem, że te pierniczki cieszą oczy. Chciałam jednak w tym roku wykorzystać nowe techniki, udoskonalić wzory i to akurat nie do końca mi się udało.
Ale – może właśnie tak ma być? Tak samo, jak z wstawaniem od stołu po posiłku? Dobrze, jeśli odchodzimy od niego nie do końca najedzeni? Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się zrealizować moje cele. Bo – jeśli zmiana jest jedną ze stałych w naszym życiu – powinien nią być także i rozwój.
Tym, którzy pieczenie i dekorowanie pierniczków mają jeszcze przed sobą polecam ten przegląd najlepszych przepisów na pierniki i pierniczki oraz ten poradnik ich dekorowania. Powodzenia!
Smacznego!
Małe dzieła sztuki! Cudne!
Dziękuję Ci bardzo!
Anna
Piękne pierniczki 🙂 <3
Dziękuję Ci, Kochana! 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Anna
Są tak piękne, że aż zazdrość mnie zżera, że ja tak nie potrafię… 😉
W to akurat za grosz nie uwierze 🙂 Sprobuj, i sama zobaczysz, jak Ci pojdzie. Nie od razu Rzym zbudowano 🙂
Anna