Wszędobylska plucha mąci mi w głowie. Trudno się skupić, tyle spraw do załatwienia, rzeczy do zrobienia a człowiek zgubiony. W takiej sytuacji nawet wpis o zupie czosnkowej wydaje się przerastać moje możliwości.
Przepis znalazłam w mojej ulubionej książce o kuchni greckiej. Samą Grecję zresztą darzę szczególnym uwielbieniem, pomieszanym z wieczną tęsknotą. Rozpaczliwie potrzebowałam czegoś z Tamtych stron choć wybrałam potrawę raczej zimową. W kolorze, składnikach, sposobie przygotowania. Zacytuję Wam słowa autorki: „To doskonała zupa na zimowy wieczór. Ma same zalety. Z pewnością jest dobra dla zdrowia, a do tego tania i pyszna. Do zrobienia w każdych warunkach, nawet polowych. W Grecji jest popularna w czasie Wielkiego Postu”. Pozostaje mi tylko podpisać się pod tymi słowami. Mojego męża urzekła, choć mocno się obawiałam o jego pierwszą reakcję na widok zupy – on jest typowym wzrokowcem jeśli chodzi o jedzenie. Nie miał zastrzeżeń i dopytywał o dokładkę…
Wiem, wszyscy już potrzebujemy wiosny i wypatrujemy gorączkowo (niektórzy w sensie dosłownym, niestety) jej nadejścia, a ja tu tak na zimowo. Mój wybór był jednak zupełnie świadomy. Wracamy z pracy, zmęczeni, wyczerpani, głodni, nie mamy sił na gotowanie, a ta zupa robi się sama i szybka jest – trzeba przyznać. Zgodzicie się ze mną?
Przepis znalazłam w mojej ulubionej książce o kuchni greckiej. Samą Grecję zresztą darzę szczególnym uwielbieniem, pomieszanym z wieczną tęsknotą. Rozpaczliwie potrzebowałam czegoś z Tamtych stron choć wybrałam potrawę raczej zimową. W kolorze, składnikach, sposobie przygotowania. Zacytuję Wam słowa autorki: „To doskonała zupa na zimowy wieczór. Ma same zalety. Z pewnością jest dobra dla zdrowia, a do tego tania i pyszna. Do zrobienia w każdych warunkach, nawet polowych. W Grecji jest popularna w czasie Wielkiego Postu”. Pozostaje mi tylko podpisać się pod tymi słowami. Mojego męża urzekła, choć mocno się obawiałam o jego pierwszą reakcję na widok zupy – on jest typowym wzrokowcem jeśli chodzi o jedzenie. Nie miał zastrzeżeń i dopytywał o dokładkę…
Wiem, wszyscy już potrzebujemy wiosny i wypatrujemy gorączkowo (niektórzy w sensie dosłownym, niestety) jej nadejścia, a ja tu tak na zimowo. Mój wybór był jednak zupełnie świadomy. Wracamy z pracy, zmęczeni, wyczerpani, głodni, nie mamy sił na gotowanie, a ta zupa robi się sama i szybka jest – trzeba przyznać. Zgodzicie się ze mną?
Zupa czosnkowa
Składniki :
3 główki czosnku ( w moim przypadku 75 g)
2 łyżeczki suszonego tymianku
3-4 listki laurowe
kilka ziarenek pieprzu lub łyżeczka pieprzu mielonego
200 g sera feta lub tłustego białego twarogu albo oscypka
1 szklanka jogurtu naturalnego lub maślanki
1 kopiasta łyżka mąki
sól, pieprz
posiekana natka pietruszki lub koperek do dekoracji
3 główki czosnku ( w moim przypadku 75 g)
2 łyżeczki suszonego tymianku
3-4 listki laurowe
kilka ziarenek pieprzu lub łyżeczka pieprzu mielonego
200 g sera feta lub tłustego białego twarogu albo oscypka
1 szklanka jogurtu naturalnego lub maślanki
1 kopiasta łyżka mąki
sól, pieprz
posiekana natka pietruszki lub koperek do dekoracji
Przygotowanie:
1. Czosnek dzielimy na ząbki i obieramy.
2. Wszystkie aromatyczne składniki czyli: czosnek, tymianek, liście laurowe, pieprz i sól wrzucamy do 1,5 l wody i gotujemy 0,5 godziny.
3. Odcedzamy wywar, przecieramy przez drobne sitko. Wlewamy z powrotem do garnka
4. Mieszamy jogurt z mąką, dodajemy kilka łyżek ciepłej zupy i całość wlewamy do garnka. Nie doprowadzamy do wrzenia, żeby jogurt się nie zwarzył.
5. Dodajemy pokruszone kawałki sera, doprawiamy obficie.
6. Dekorujemy, podajemy z chlebem.
1. Czosnek dzielimy na ząbki i obieramy.
2. Wszystkie aromatyczne składniki czyli: czosnek, tymianek, liście laurowe, pieprz i sól wrzucamy do 1,5 l wody i gotujemy 0,5 godziny.
3. Odcedzamy wywar, przecieramy przez drobne sitko. Wlewamy z powrotem do garnka
4. Mieszamy jogurt z mąką, dodajemy kilka łyżek ciepłej zupy i całość wlewamy do garnka. Nie doprowadzamy do wrzenia, żeby jogurt się nie zwarzył.
5. Dodajemy pokruszone kawałki sera, doprawiamy obficie.
6. Dekorujemy, podajemy z chlebem.
Uwagi:
1. Nie obawiajcie się użyć takiej ilości czosnku, jest prawie niewyczuwalny.
2. Proponuję zwiększyć ilość mąki do zagęszczenia zupy jeśli wolicie, aby była bardziej treściwa w formie.
3. Nie zmniejszajcie ilości przypraw, są dobrze wymierzone, a soli i pieprzu nie żałujcie.
4. Do wywaru użyłam jeszcze 2 gałązki tymianku, głównie dla koloru.
1. Nie obawiajcie się użyć takiej ilości czosnku, jest prawie niewyczuwalny.
2. Proponuję zwiększyć ilość mąki do zagęszczenia zupy jeśli wolicie, aby była bardziej treściwa w formie.
3. Nie zmniejszajcie ilości przypraw, są dobrze wymierzone, a soli i pieprzu nie żałujcie.
4. Do wywaru użyłam jeszcze 2 gałązki tymianku, głównie dla koloru.
Przepis pochodzi z książki Oli Lazar „Kuchnia grecko-polska i polsko-grecka dla początkujących”
Smacznego!
Tak sie sklada, ze tez mam te ksiazke. Jednak do tej pory ani razu z niej nie korzystalam, chociaz stoi juz na polce od kilku lat 🙂
Chetnie sprobowalabym takiej zupki. Mysle, ze mojemu M. tez by smakowala. Skoro uwielbia zupe cebulowa, czosnkowa tez przypadlaby mu na pewno do gustu 🙂
Milo tu u Ciebie Aniu 🙂 Bede czesciej zagladac.
Pozdrawiam cieplutko.
Zupa czosnkowa to ulubiony smak… dzieciństwa. Wiem, że dziewnie to brzmi, ale to jest też pierwsza zupa, którą potrafiłam sama przygotować…
Nie wiedziałam, że ona z Grecji…
To jest naprawdę super zupa:)
Majka,
taki chyba juz los ksiazek bez ilustracji, nie narzucaja sie zbytnio, tylko czekaja spokojnie ne polce. Narzekamy na mlodziez a sami dajemy sie czasami zwodzic magii obrazow nie ufajac swojej wyobrazni. Ja lubie do niej siegac wlasnie pomimo, ze nie ma w niej zdjec i jest tak zwyczajnie wydana.Zastanawiam sie potem, nadajac mu osobisty ryt, czy tak wlasnie mialo wygladac to danie. Zachecam do zagladania, do tej ksiazki i do mnie, oczywiscie…Pozdrawiam, anna
Ewelajna,
wlasnie to jest w niej takie fajne, kazdy moze ja przygotowac. Pozdrawiam, anna
cudne greckie sentymenty
i tęsknota za wiosną
nie potrafię wyobrazic sobie czosnkowej zupy,
ponieważ nigdy jej nie jadłam
ale musi byc mocno aromatyczna
Aniu, wpisywałam się pod Torta caprese… Powiedz – jest jakaś szansa…??? Szansa jeszcze na tę cudowną formę? Napisz, proszę, jeśli to jest możliwe…
Anno różne przepisy na zupę czosnkową widziałam, ale nie taki. Ten dodatek fety – jestem pewna że robi swoje i zupa smakuje wspaniale.
Tutaj zimno. Małe grzejniki to jak kropla w morzu a centralnego tu nie ma. I jak tu chwalić nowe budownictwo?
Ładna biel na zdjęciach.
Ciepło pozdrawiam,
e.
Asiejka,
mam wrazenie, ze ugotowany czosnej juz tak nie oddaje aromatu, ale zupa jest ciekawa w smaku, szczegolnie dla wielbicieli fety. Pozdrawiam
Ewelajna, nie obiecuje, ale sprobuje wybrac sie dzisiaj do sklepu, gdzie ja kupilam i sprawdzic, czy jest jeszcze na do dostepna. Napisze, jak mi poszlo. Pozdrawiam
Poleczko,
dziekuje, na szczescie korekcja ekspozycji jakos daje sobie rade z szaroscia otoczenia. Poki co…
Przynajmniej okna masz nowe i szczelniejsze niz te nasze.
Pozdrawiam, anna
Tez zupy czosnkowej w takim wydaniu nie znalam, bardzo sympatyczny przepis Anno!