Propozycje wielkanocnego menu.

Jeszcze nigdy nie świętowaliśmy Wielkanocy w tak małym gronie. Bez rodziców, bez rodzeństwa i bez córki pierwszej. I upłyną nam one na spokojnym i radosnym poszukiwaniu dobrych stron tej sytuacji. Mimo wszystko. Że jesteśmy zdrowi i bezpieczni i wciąż mamy szansę spotkać się we właściwym gronie w przyszłości, oby jak najbliższej… I tak sobie myślę, że w tym naszym myśleniu nie będziemy jedyni. Także w tym możemy być razem, w odosobnieniu. 

A ponieważ grono, choć zacne – to niezwykle małe, wielkanocne menu oparte będzie na kilku ledwie, sprawdzonych pozycjach. Tylko tyle, by uczcić ten czas tradycyjnie i raczej – skupić się na sobie. Na byciu razem. Na modlitwie. Swoją drogą to niesamowite – dostać wiadomość od sąsiadów mieszkających tutaj, ledwie kilkaset metrów od nas – My byliśmy u Dominikanów, na Stolarskiej. W tym samym czasie my byliśmy u Dominikanów w Warszawie, na Służewiu.

Zebrałam sobie przepisy, które sama zrealizuję z okazji Wielkanocy. Może przydadzą się i Wam. Jeszcze dziś chciałabym zaproponować Wam bardzo szybki i prosty mazurek. Wyglądajcie zatem. Zapraszam i polecam.

 

Sos tatarski – Świąteczne menu część 3

O przygotowanie tego sosu prosi mnie zawsze moja mama. Taki najprostszy, klasyczny. Dziś zrobiłabym go nieco inaczej, dodała kapary i anchois, ale w naszym domu rodzinnym właśnie o tę najprostszą wersję dopominają się wszyscy z każdego zakątka stołu.

Jajka faszerowane – rodzinna klasyka.

Bez nich nie ma Wielkanocy na naszym stole. Choć w tym roku nieco być może podkręcę ten przepis, ze względu na naszych chłopaków, specjalnie dla nich. Szynkę zastąpię boczkiem, dodam korniszony i odrobinę musztardy, no zobaczymy.

Salade Olivier? Ensalada rusa ? Sałatka warzywna?

Mówiła mi wczoraj przez telefon mama, że ona jednak sałatkę przygotuje. I rozda. Bo jest komu. I są chętni. Ja się nie dziwię, że są, bo smakuje wyśmienicie. Udało mi się zachować słoiczek marynowanych prawdziwków taty, ogórki kiszone (tej samej – najlepszej produkcji 🙂 i mam nadzieję, że w czeluściach garażu odnajdę jeszcze zawieruszony szczęśliwie słoiczek papryki. I jeśli tylko chłopaki pomogą, to i my podziałamy, symbolicznie. Wersja klasyczna czy hiszpańska – każda będzie dobra. Spróbujecie?

Jajka w sosie sojowym w sałatce wielkanocnej.

 

Ja bardzo polubiłam jajka w sosie sojowym, można je podać osobno lub w formie sałatki także. Polecam!

 

Nie wiem, co na to mistrzowie…

 

Jajka podane na ciepło uwielbiam najbardziej. Najczęściej zapiekane, na nie na co dzień brakuje czasu, nawet teraz. Dlatego pomyślałam, że przygotuję jajka zapiekane właśnie w takich ziołowych kokilkach, w jogurcie i podam je z palonym masłem i dukkah. Zapewne post factum, ale postaram się je Wam tutaj pokazać. Jeśli ktoś jest zainteresowany szczegółowym przepisem już teraz – piszcie na adres mailowy.

 

Bułki pszenne z biboszem.

Dobre pieczywo być musi. Przygotowania zacznę jeszcze dzisiaj – zacznę od bibosza wieczorem. Tak, żeby były do koszyczka, który poświęcimy razem.

Najprostszy. Chleb pieczony w garnku.

 

Najprostszy i najlepszy. Polecam. Można przygotować go wcześniej, upieczony i dokładnie wystudzony, pokrojony w kromki zamrozić a rano tylko wyjąć wcześniej z zamrażarki. wciąż będzie smakował jak świeżo upieczony.

 

Pyszny świąteczny obiad i wyjątkowe miejsce na Święta.

To także taki rodzinny świąteczny klasyk. Gdyby okazało się, że w sklepach dziś nie będzie składnika głównego, są wersje awaryjne, poniżej.

Indyk. Na świąteczny obiad.

 

Pieczona karkówka z żurawinami i pieczarkami

 

Żurek zapiekany pod chlebową skórką.

Nie wiem, czy nasz żurek będzie miał chlebową skórkę, ale sam żurek to pewnik. No nie może być inaczej.

Mazurek z czekoladową truflą i żurawiną na czerwonym winie. Wyjątkowy.

Mój ulubiony mazurek. Wiem, że i wielu z Was. Bo naprawdę jest wyjątkowy. Żurawinę na czerwonym winie możecie zastąpić jakimś kwaskowym dżemem, reszta będzie prosta i szybka w przygotowaniu. Na pewno na naszym stole pojawi się jeszcze maślana babka drożdżowa bo lubią ją wszyscy u nas w domu, a czytelnicy to potwierdzają, w wersji mini – także w koszyczku. Polecam gorąco!

Smacznego!

2 comments Add yours
  1. Może już po świętach, ale indyk wygląda tak pysznie, że wyląduje u mnie na niedzielnym obiedzie 🙂
    PS. fajne zestawienie, wrócę do niego za rok 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *