Przyjęcie urodzinowe część 2.

Wybór dań na nasze przyjęcie podlegał ścisłym wymaganiom. Szukaliśmy rozwiązań w miarę szybkich i nieskomplikowanych w przygotowaniu, tak abyśmy nie ugrzęźli w kuchni na dobre. Cud-mąż uwielbia kukurydzę stąd wybór zupy, która zresztą i nam wszystkim bardzo posmakowała. Kurczak Nigelli posiadał tę główną zaletę, że wystrczyło ułożyć go na blasze i upiec podczas zajadania przystawek. Choć nie poszło tak gładko, bo trochę się jednak przypalił – by tego uniknąć przeczytajcie moje uwagi pod przepisem. Do tego mieszanka sałat z cytrynowym winegretem i jabłkiem i ulubiony przysmak dla dzieci – chlebek pita. Jakość zdjęć jaka jest każdy widzi. Wszystkiego jednocześnie robić się nie da.
Zapraszam jutro. Na cytrusowego torta.  
Życzę Wam udanego dnia bez czasowych poślizgów i dużo radości.
Chowder kukurydziany z nachos

Składniki na 6 porcji:
1 kg mrożonego ziarna kukurydzy rozmrożonego (użyłam kukurydzy ze słoika)
3 dymki bez korzonków, przecięte na pół
1 obrany ząbek czosnku
35 g semoliny (można zastąpić kaszą manną)
1 ½ litra gorącego bulionu warzywnego z proszku lub kostki*
400 g lekko solonych nachos
200 g tartego sera (użyłam pomarańczowego cheddara zgodnie z sugestią Nigelli)
2 długie papryki chili, bez pestek, drobno posiekane

Przygotowanie:
1. Odsączamy kukurydzę i wsypujemy ziarno do blendera razem z dymkami, czosnkiem i semoliną. Mielimy wszystko na kropkowate purée**
2. Przelewamy mus do dużego garnka, dolewamy gorący bulion i doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień i podgrzewamy częściowo przykryty pokrywką przez 10 minut.

3. Jeżeli chowder podajemy od razu po przygotowaniu, nagrzewamy piekarnik do 200°, rozkładamy nachosy na blasze do pieczenia wyłożonej folią aluminiową i posypujemy tartym serem. Podpiekamy chipsy przez 5-10 minut aż ser się roztopi.
4. Nakładamy zupę do misek, po środku każdej porcji układamy garść serowych nachos. Posypujemy posiekaną chili.
Uwagi :
*dolewajmy go partiami nie całość na raz, zwłaszcza gdy przygotowujemy chowder z wyprzedzeniem, gęstnieje z czasem

**konsystencja tego purée, zgodnie z podejrzeniami, zupełnie nam nie pasowała. Całość przetarłam więc przez sito na kremowe purée

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson „Nigella ekspresowo”.

Kurczak po hiszpańsku z kiełbasą chorizo i ziemniakami
Składniki na 6 porcji:

2 łyżki zwyczajmej oliwy
12 udek kurczaka z kością i ze skórą
750 g kiełbasek chorizo w całości, jeśli są małe, lub pokrojonych na kawałki długości 4 cm
1 kg młodych ziemniaków
2 czerwone cebule, obrane i grubo posiekane
2 łyżeczki suszonego oregano
skórka starta z 1 pomarańczy

Przygotowanie:
1. Nagrzewamy piekarnik* do 220°
2. Wlewamy oliwę do dwóch płaskich blach do pieczenia, połyżce na każdą.
3. Smarujemy skórę kurczaka oliwą** i układamy skórą do góry po 6 udek na każdej blasze.
4. Rozdzielamy kiełbaski chorizo i ziemniaki na 2 blachy. Posypujemy cebulą,oregano i skórką pomarańczową.
5. Pieczemy przez godzinę, z połowie czasu pieczenia zamieniamy blachy miejscami, przy okazji podlewając ich zawartość wypływającym sosem o pomarańczowym zabarwieniu.

Uwagi :
*albo to mój piekarnik jest do niczego albo to jest jednak za wysoka temperatura. Kurczak sie nie przypalił ale kiełbaski częściowo tak, podobnie jak cebula i skórka. Regulujcie temperaturę według własnego uznania i piekarnika. Ja następnym razem zredukuję tę temperaturę do 200°
**zdziwił mnie brak przypraw. Sądziłam jednak, że obecność pikantnej chorizo wystarczy. Nie wystarczyła. Podlewałam całaść kilkakrotnie ale w efekcie właśnie kurczak był za mało słony. Warto więc delikatnie natrzeć go solą po nasmarowaniu oliwą.
Przepis pochodzi z książki Nigelli pt.:„Kuchnia. Przepisy z serca domu”.
Chlebek pita wg Tatter

Składniki:
Na pity:
450 g mąki pszennej
1 łyżeczka drożdży instant
4 łyżki oliwy
280 ml letniej wody (u mnie ta ilość okazała się zbyt duża, radzę więc wlewać partiami)
1,5 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru

Dodatki do nadzienia:
2 pocięte w paseczki, doprawione filety z piersi kurczaka
sałata, ogórek, cebulka, pomidory
sos czosnkowy oraz tysiąc wysp

Przygotowanie:
1. Mieszamy składniki, przekładamy na stolnicę, dobrze wyrobiamy do czasu, gdy ciasto stanie się elastyczne.
2. Pozostawiamy na 1 godzinę do wyrośnięcia w ciepłym miejscu.
3. Ciasto dzielimy na 10 równych części. Z każdej z nich formujemy kulę, ponownie odstawiamy do wyrośnięcia na omączonej powierzchni ( 20 minut).
4. Porcje ciasta rozwałkowujemy na placek 5 milimetrowej grubości. Piekarnik nagrzewamy do 230°. Placki kładziemy na rozgrzaną blachę, pieczemy kilka minut, aż staną się delikatnie przyrumienione i wyrośnięte jak poduszeczka.
5. Rozkrajamy, wypełnamy dowolnym nadzieniem.

cdn.
Smacznego!

9 comments Add yours
  1. Droga Anno, dziś też śledziłam imprezowe menu:) Podanego przepisu na kurczaka z chorizo jeszcze nie próbowałam (dostałam tę książkę dosłownie kilka dni temu i z zapałem wertuję)ale mogę sobie wyobrazić, że choć z pewnością dobrze smakuje, może wyjść suchy, jeśli się go nie pilnuje… a cały urok tych "blachowych" potraw jest taki, ze wsadzasz do pieca i zapominasz. Bardzo polecam przepis na kurczaka Jamiego (z jednej z jego pierwszych książek, Jamie's Dinners) którego używamy w domu od lat, można go znaleźć na jego stronie: http://www.jamieoliver.com/recipes/chicken-recipes/tender-chicken-legs-with-tomatoes. Kurczak na oryginalnym zdjęciu wygląda na podduszony, my robimy go na blasze, więc jest bardziej chrupiący z góry – ale piekące się pomidory powodują, że nie wysycha. Jest po prostu IDEALNY do tego, żeby wstawić go przed imprezą i wyjąć, gotowy, już w trakcie… Ja urozmaicam go nieraz odrobiną bekonu i podejrzewam, że z chorizo też smakowałby super! Pozdrawiam!

  2. Anno, dochodzę do wniosku, że kurczak nie ma smaku. Jeśli nie dam mu smaku np. porto i przyprawami i nie wstawię go do marynaty na 12 godz. przynajmniej, to jest nijaki. W niedzielę robiłam z miodem i rozmarynem – tez piekłam na blasze i wyszedł bez żadnej rewelacji. Wydaje mi się, że już nie będę eksperymentować z takimi "na szybko", wolę jednak dac kurczęciu czas:). Zupy kukurydzianej jeszcze nigdy nie próbowałam.
    A wiesz, ze przywiozłam sobie chorizo?:) Czeka…:)aż znajdę przepis i motywacvję:)
    :*:*:*

  3. Na kukurydzianą zupę zamierzam się od… dawna. Naprawdę dawna. Boję się jednak, że główny nasz domowy smakosz i recenzent nie będzie z niej zadowolony, bo za kukurydzą nie przepada. Hmm… Zna ktoś wyjście z tej patowej sytuacji? ;))

    Na chlebek pita też ogromną mam ochotę, bo należy on do moich ulubionych przysmaków. Muszę w końcu się zmobilizować!

    Ściskam, Aniu!

  4. Amber,
    ja tez bede wracac do tego przepisu pamietajac o wczesniejszych doswiadczeniach. Dzieki za motywacje, usciski serdeczne, Anna
    Delikatessen,
    dzieki za podpowiedz z Jamim, mam tylko jedna obawe, czy kiedy pieczemy kurczaka z pomidorami jednoczesnie mozemy na teh samaj blasze, w tym samym czasie piec ziemniaki z dobrym skutkiem. A to jest duza zaleta przepisu Nigelli. Kurczak nie wyszedl za suchy, sprobuje jeszcze raz, usciski serdeczne,
    Ewelino droga,
    nic nie stoi na przeszkodzie, zeby i tego kurczaka wczesniej nie potraktowac marynata z oregano i skorka pomaranczowa w roli glownej. I cos mi sie zdaje, ze kukurydwiana z nachosamimi i chili – koniecznie z chili – bardzo by Ci posmakowala, polecam sprobowac, buziaczki
    Oliwko,
    sama wiesz najlepiej, jak glowny recenzent domowy za czyms nie przepada to nie jest lekko go przekonac. Mysle jednak, ze jesli lubi zupy kremy to spokojnie mozesz sprobowac i podac ja tez mozna dla kontrastu z feta, jesli tak by bardziej Waszemu smakoszowi pasowalo. Ten przepis na pite jest wedlug mnie najlepszy. Probowalam innych i niegdy nie wyszly takie jak te z przepisu Tatter, sprobuj koniecwnie, usciski serdeczne
    Anna

  5. Nie nie, jestem pewna, że wyszedł przepyszny (absolutnie nie chciałam sugerować, że było inaczej, więc jeśli tak to zrozumiałaś, to przepraszam!) chodziło mi tylko o to, że mogę sobie wyobrazić, że jest bardziej kłopotliwy w przygotowaniu, niż sugerowałaby to w swoim przepisie Nigella. Co nie zmienia faktu, że brzmi świetnie, więc chyba się skuszę i go zrobię, jeśli tylko dostanę gdzieś kiełbaski chorizo, bo nawet w Warszawie bywa z tym ciężko…:/
    Co do wersji Jamiego – rozumiem Twoje obawy, bo sama miałam podobne (choć ja w ogóle za ziemniakami nie przepadam i traktuję je trochę jako taką konieczność;)), ale muszę przyznać, że efekt jest całkiem przyjemny – podpiekają się z wierzchu, a w środku – powoli gotują w tym swoistym pomidorowo-kurczakowym sosie, który powstaje w czasie pieczenia. Razem smakuje dobrze i ciekawie, choć też odkryłam to nie bez zdziwienia. Pozdrawiam serdecznie:))))

  6. Kukurydzianej zupy jeszcze nie jadłyśmy, zawsze jakoś nie po drodze. W końcu nadejdzie ten dzień 🙂 A chorizo, no właśnie z nim zawsze mamy problem.
    Fantastyczne menu, a zdjęciami się nie przejmuj, kawał dobrej roboty "odwaliłas" 🙂

    pozdrawiamy

  7. Delikatessen,
    Ja najchetniej miesa nie jadlabym wcale. Ale z takiej okazji trzeba bylo. Podobnie z ziemniakami. Mialo byc tak na prawde puree z ziemniakow i kasztanow z galka muszkatolowa, ale zalozylam, ze moze te upieczone z kurczakiem wystarcza. Jamiego jeszcze sprobujemy i dam Ci znac. Dziekuje i pozdrawiam serdecznie,
    Dziewczyny Drogie,
    Wy mi tu nie sciemniajcie, ze kawal dobrej roboty 🙂 Dziekuje ale takowa to wy macie za kazdym razem na swoim koncie. Chapeau bas…Usciski serdeczne,
    Anna

  8. I znowu cała lista cudownych pyszności. Jesteś fantastyczną organizatorką przyjęć. A ten chowder zrobię wkrótce. To zupa marzenie dla mojego małego-dużego synka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *