Risotto? Z cynamonem i karmelizowanymi jabłkami.

 
 
 
Pamięta dobrze tę całkiem niedawną chwilę. Schodziła po
schodach. W domu otwarte niemal wszystkie okna. Przeciąg, który nie zmieniał
nic w konsystencji upału. I przerażenie. No może nie aż tak. Strach? Już
bliżej. Że może wrócić. Już poźegnane, ułożone w zakładce wspomnień, na końcu.
Najświeższe ale jednak, wspomnienie. Przeszłość, zaszłość, przeżyta,
przebrzmiała, skończona, zamknięta. 
 

 
Lato przeszło. Jego dni, rozebrane ze złudzeń, już całkiem
nagie skończonością, niepotrzebne jak słomkowy kapelusz i sandały. (Te ostatnie
przydadzą się jeszcze przynajmniej w następnym sezonie.) 
 

  
Więc jak to tak? Upał? Teraz? Gdy wszystko pozapinane na
ostatni niemal guzik. Jeszcze dekolt frywolny, ot całe szaleństwo. I choć żal
lata, kiedy już przeminie, głowę odwraca w innym kierunku, nie chce oglądać się
za siebie. Bo nie ma powrotu. Jest tylko to, co pod stopami. Kolejny zakręt,
smagany wiatrem, zasypany liśćmi i trud, by odnaleźć właściwą drogę.
 

 
Nie bardzo potrafiłam znaleźć właściwą nazwę dla tego
dania. Risotto, risolatte, czyli bardziej puding, ryż na mleku? Wszystko po
troszę. Z pewnością na słodko, jesiennie. Z jabłkami, które uwielbiam
karmelizować. Obserwować tę przemianę a potem, rozkoszować się jej owocami.
Jeśli lubicie takie klimaty, dla mnie to powrót do czasów dzieciństwa, polecam
gorąco.
 
 
Risotto z jabłkami w
karmelu
 
Składniki:
200 g ryżu do risotto, użyłam carnaroli, może być arborio
500 ml mleka
25 g masła
200 ml wina*
10 cm kawałek kory cynamonu**
100 ml śłodkiej śmietanki
1 duża łyżka cukru lub syropu z agawy  
Do podania:
3 duże jabłka
3 łyżki cukru, najlepiej brązowego
3 łyżki wina
3 łyżeczki masła 
Przygotowanie:
1.      
Mleko gotujemy i pozostawiamy na małym ogniu, tak by cały
czas było gorące.
2.     
W garnku o grubym dnie lub wysokiej patelni roztapiamy
masło, wsypujemy ryż i wlewamy wino, dodajemy korę cynamonową, mieszamy aż ryż
się zaszkli i wchłonie niemal cały płyn.
3.     
Mieszamy dokładnie i dodajemy część gorącego mleka, które
dolewać będziemy partiami, ilekroć ryż wchłonie płyn.
4.     
Mieszamy często i regularnie, uważając byż ryż się nie
przypalił, dolewając gorące mleko. Pod koniec gotowania dosładzamy.
5.     
Po mniej więcej 20 minutach ryż powinien być już gotowy i
mieć kremową konsystencję.
6.     
Ryż zestawiamy z ognia. Jabłka obieramy kroimy wedle
uznania na mniejsze kawałki. Na patelni rozpuszczamy masło, dodajemy jabłka,
mieszamy. Wsypujemy cukier, mieszamy. Kiedy tylko cukier się rozpuści wlewamy
wino. Mieszamy i czekamy aż całośc się skarmelizuje a jabłka oblepią słodyczą.
7.     
W tym czasie podgrzewamy lekko śmietankę. Dolewamy ją do
ryżu. Mieszamy dokładnie. Przekładamy na talerzyki. Podajemy na gorąco, z
jabłkami w karmelu.
Uwagi:
*użyłam słodkiego greckiego wina Muscat, można użyć
Masali lub białego wytrawnego wina, wówczas jednak trzeba użyć mniejszą lub
większą ilość cukru
**risotto możemy aromatyzować także wanilią, wedle smaku
i dostępności
 
Smacznego! 
19 comments Add yours
  1. Poukładane… No właśnie, ja wczoraj do pracy w lekkim polarku i, co prawda, w sandałach, ale musiałam go zdjąć i zostać w koszulce. Powód – upał.
    Ryż uwielbiam, jak tylko będę miała wolny wieczór robię, bo ja go jeszcze nigdy z winem nie próbowałam… I jabłka karmelizowane też – dla mnie to wspomnienie dzieciństwa i wspólnych kolacji w domu:)
    Anno, dziękuję za prezent! Już go odebrałam…!
    Napiszę:)

  2. Zbieraj na dekolt zachłannie wszystkie ciepłe promienie i lekki przyjazny wiatr. Każdy dzień dłużej teraz to jeden dzień krócej potem 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę jak najwięcej słońca.

  3. Kiedyś był po prostu ryż z jabłkami – dużo ryżu, mniej jabłek albo na odwrót. W mojej wersji sporo cynamonu, u siostry niekoniecznie.
    Zrobiłaś z niego prawdziwie królewską wersję :).

  4. Ewelino Droga,
    no wlasnie i organizm pozniej tez taki lekko skolowany i infekcje rozne nas dopadaja… ciesze sie, mam nadzieje, ze Ci sie spodobal 🙂 moc usciskow

    JSWM,
    ciekawe, czy Ci sie udalo zdazyc i czy smakowalo, ANiu? Serdecznie Cie pozdrawiam

    Maggie,
    jak zwykle w samo sedno 🙂 Pozdrawiam Cie serdecznie

    Katarzynka,
    gdyby sie tak dalo wszystko na zapas i slonce zawekowac i aplikowac na dekolt gdy zima blednie do koloru sniegu 🙂 Serdecznosci moc, Kochana

    Bee,
    to czas nadrobic i poznac jego smak 🙂 zyczee powodzenia, polecam i pozdrawiam serdecznie

    Frambuesa,
    to chyba kwestia pokoleniowa, w dawnych chudych polskich latach ryz z jablkami, cynamonem, czy na mleku to bylo danie obiadowe… 🙂 ale polecam Ci sprobowac, bo ten smak jest tego wart, pozdrowienia serdeczne

    Ola,
    dziekuje 🙂
    pozdrawiam serdecznie

    Evitaa,
    z tymi zaburzeniami proporcji ryzu do jablek to mialy klopot panie na stolowkach… oj pamietam… na szczescie babcia moja to potrafila przywrocic daniu wlasciwa mu rownowage, czyli duzo jablek malo ryzu 🙂 Dziekuje i pozdrawiam Cie bardzo serdecznie

    Zufik,
    ciesze sie, polecam i pozdrawiam

    Kamciss, abcmojejkuchni
    dziekuje Wam i pozdrawiam serdecznie

    Majana,
    to chyba tez kwestia pokoleniowa, cos mi sie wydaje 🙂 Pozdrawiam Cie serdecznie

    Anna

  5. Pysznosci Aniu. I chociaz ja najbardziej lubie chrupac jablka na surowo to na pewno bym sie takiemu deserowi nie oparla 🙂

    I ja lapie ostatnie promienie slonca. Kidy swieci jest wciaz tak wspaniale cieplo. Jak tylko zajdzie za chmure chlodny jesienny wiatr przypomina mi jaka to pora roku… 🙂

    Usciski.

  6. czas aromatycznych,polskich jabłek w pełni.każdego dnia staram się cieszyć ich sielskim zapachem.sentymentu nigdy dość:)

    wspaniałe danie na jesienne słoty.wypróbuję:)

    m.

  7. Majeczko,
    ja mam tak, ze jablka lubie chrupac na surowo latem, jesienia i zima zas glownie pieczone i karmelizowane. A u nas dzis przymrozli gruntowe w nocy byly… wiec to chyba koniec… Serdecznosci,

    Monika,
    swiete slowa, sentymentu nigdy dosc 🙂 pozdrowienia serdeczne

    Kulinarna Ja,
    sie Pani czestuje 🙂 pozdrawiam serdecznie

    JSWM,
    Aniu, ciesze sie bardzo! I polecam na przyszlosc 🙂 pozdrawiam Cie serdecznie

    Anna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *