Czasami słyszę z ust naszych dzieci:
– Ale jesteś, tato, stary…
W odpowiedzi zaś:
– Tak stary jak Twój świat, to na pewno, i jeszcze dłużej…
Dziś rozmyślam sobie o moim dzieciństwie. Przytulam te wspomnienia, tak jak rano swoje dzieci. Nie wiem, czy rzeczywiście niektórzy nigdy nie przestają być dziećmi, ale na pewno jesteśmy nimi tak długo, jak tylko chcemy. I to dziś dla mnie wielka pociecha, bo ja wciąż chcę. A Wy?
Pięknie jest świętować Dzień dziecka z rodzicami u boku. Będziemy więc świętować wszyscy razem. Pysznym deserem. Kremową słodycz przełamałam wytrawną warstwą malinową, całość zaś pogodziłam syropem miętowym. Lekko zmrożony, idealnie nadaje się na upały. A przecież będzie gorąco, i to już niedługo…
Semifreddo cheesecake with raspberry and
peppermint syrup
peppermint syrup
Składniki:
Warstwa malinowa:
600 g malin (użyłam mrożonych)
200 ml czerwonego wytrawnego wina (użyłam montepulciano
d’abruzzo)
d’abruzzo)
80 g cukru
100 ml śmietanki 36%
50 g białej czekolady
Warstwa serowa:
250 g białej czekolady
350 g kremowego tawrożku (użyłam belgijskiego maquée,
Campiny)
Campiny)
Sos miętowy:
125 ml cukru
125 ml wody
sok z ½ cytryny
duża garść świeżej mięty
Przygotowanie:
1.
Przygotowujemy
warstwę malinową. Maliny przekładamy do garnka o grubym dnie i zalewamy je
czerwonym cukrem. Wsypujemy cukier, mieszamy do rozpuszczenia. Gotujemy,
redukując ilość płynów. Gdy całość zgęstnieje, mielimy na gładko i przecieramy
przez gęste sitko. Powinniśmy uzyskać 400 ml przecieru malinowego. Studzimy.
Rozpuszczamy białą czekoladę w kąpieli wodnej. Studzimy. Ubijamy śmietankę,
dodajemy wystudzony przecier malinowy i na końcu białą czekoladę. Wylewamy do
foremki o średnicy 20 cm, wyłożonej folią spożywczą. Wstawiamy do zamrażarki.
Przygotowujemy
warstwę malinową. Maliny przekładamy do garnka o grubym dnie i zalewamy je
czerwonym cukrem. Wsypujemy cukier, mieszamy do rozpuszczenia. Gotujemy,
redukując ilość płynów. Gdy całość zgęstnieje, mielimy na gładko i przecieramy
przez gęste sitko. Powinniśmy uzyskać 400 ml przecieru malinowego. Studzimy.
Rozpuszczamy białą czekoladę w kąpieli wodnej. Studzimy. Ubijamy śmietankę,
dodajemy wystudzony przecier malinowy i na końcu białą czekoladę. Wylewamy do
foremki o średnicy 20 cm, wyłożonej folią spożywczą. Wstawiamy do zamrażarki.
2.
Przygotowujemy
warstwę serową. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, studzimy.
Dodajemy do twarożku. Mieszamy do dokładnego połączenia zwykłą łyżką.
Przelewamy na zastygniętą warstwę malinową. Wstawiamy do zamrażalnika.
Przygotowujemy
warstwę serową. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, studzimy.
Dodajemy do twarożku. Mieszamy do dokładnego połączenia zwykłą łyżką.
Przelewamy na zastygniętą warstwę malinową. Wstawiamy do zamrażalnika.
3.
Przed
podaniem przygotowujemy sos miętowy. Wodę zagotowujemy z cukrem i sokiem z
cytryny. Gotujemy na średnim ogniu około 10 minut, uważając by syrop się nie
skarmelizował. Kiedy odparuje zyskując na gęstości – studzimy. Miksujemy z
miętą na gładko. Miętę dodajemy stopniowo, wedle własnego upodobania regulując
intensywność miętowego smaku.
Przed
podaniem przygotowujemy sos miętowy. Wodę zagotowujemy z cukrem i sokiem z
cytryny. Gotujemy na średnim ogniu około 10 minut, uważając by syrop się nie
skarmelizował. Kiedy odparuje zyskując na gęstości – studzimy. Miksujemy z
miętą na gładko. Miętę dodajemy stopniowo, wedle własnego upodobania regulując
intensywność miętowego smaku.
4.
Podajemy z sosem miętowym.
Podajemy z sosem miętowym.
Smacznego!
Mysle, ze dobrze miec w sobie cos z dziecka, nawet, jesli dawno juz wyroslo sie z dzieciecych ubran i butow. A deser wspanialy. Pokusilabym sie nawet o stwierdzenie, ze bardzo dorosly, zwlaszcza z tym syropem.
niebiański. obłędny!
taki kremowy, lekki. cudownie połączone i zbalansowane smaki.
Smaczny dzień dziecka 🙂
Cudowny ten syrop miętowy. Całość wygląda pięknie i smakowicie. Ten dzień dziecka na pewno będzie udany mimo deszczu :).
Rany, ale cudo!
Piękne połączenie! I fantsatyczny jest ten sos miętowy. Na pewno wypróbuję 🙂
Ach, Anno,to wspaniały deser do świętowania pięknego Dnia Dziecka!
🙂
wyrafinowany 😉
Wspaniały deser:)
Uwielbiam wszystkie wariacje na temat semifreddo, to musi smakować cudownie, miętowy sos brzmi intrygująco… 😉
bardzo apetyczny deser:) pięknie wyglada:)
Lubię do Ciebie zaglądać, choć od niedawna odkryłam Twój blog. Bardzo tu apetycznie:)
Anno, jak Tata może być za stary…? No jak…? Zobacz jak to nam się świadomość zmienia wraz z wiekiem. I postrzeganie świata. Niesamowite z jakim niedowierzaniem spoglądamy na swoje dawne poglądy. Jak to było kiedy ktoś miał 20 lat, to był już tak stary, że ho ho…
A ja przytulam swoje wspomnienia, bo tylko one są moimi dziećmi…
Semifredo cudowne:) Oszczędnie dawkowałaś kolory na zdjęciach, bo tak właściwie wszystkie inne mogłyby przeszkadzać:).
O sosie myślałam, że pistacjowy:), ale miętowy jeszcze lepszy:)
Mocno Cię przytulam, Dzieciaku mój Kochany!
Ale ślinka leci! 🙂
Aniu, bardzo cenie Twoje "nastrojowe" wpisy. Tez jestem zdania, ze dziecko jest zawsze w nas, mimo bagazu doswiadczen, przezytych lat… Bys jak najdluzej cieszyla sie byciem dzieckiem! :*
Ciasto z okazji Dnia Dziecka, a jakie patriotyczne – pierwsze skojarzenie to Polska flaga. Czemu nie wykorzystać okazji i przygotować go na Euro? 🙂