Sernik na palonym maśle.

Wymyśliłam sobie ten sernik jeszcze w lutym. Z myślą o Wielkanocy. A teraz zastanawiam się, czy ktokolwiek będzie miał głowę do wypieków w tych ekstremalnie trudnych chwilach, które zupełnie nie tak miały wyglądać. Ale postanowiłam doprowadzić publikację do końca, usiąść do montażu, który czekał na tę chwilę od kilku tygodni, bo zwyczajnie – zbyt dobry wyszedł, by zginąć miał gdzieś w przepastnych objęciach wirtualnej chmury.

Sam sernik, gdyby nie chcieć go dekorować wymaga zmiksowania wszystkich składników, więc już prościej się nie da. No tak, jest jeszcze bardzo ważny jego składnik – palone masło, ale to akurat szybka sprawa. Do garnuszka przekładamy kilka łyżek masła. Podgrzewamy na średnim ogniu, aż zacznie zmieniać kolor i pachnieć orzechowo. I to tyle. Pamiętajmy tylko – by do przygotowania palonego masła nie używać masła klarowanego! Jeśli nie mamy masła migdałowego – użyjmy innego masła orzechowego lub po prostu masła albo też podwójmy porcję masła palonego.

 

Sernik na palonym maśle i maśle migdałowym

Składniki:

Na masę serową:

600 g twarogu zmielonego potrójnie

300 g serka philadelphia

2 jajka

2 łyżki masła palonego

2 łyżki masła migdałowego (używam własnej produkcji, z przepisu tutaj)

100-150 g cukru (wedle uznania)

 

Na spód ciasteczkowy:

200 g ciasteczek Maria

100 g masła

 

Ponadto o dekoracji:

Na krokant migdałowy: 75 g migdałów w płatkach, 70 g cukru, 25 g wody

1/2 mango

 

Przygotowanie:

  1. Przygotowujemy spód ciasteczkowy. Rozpuszczamy masło, dodajemy je do misy miksera razem z ciasteczkami i miksujemy do uzyskania konsystencji mokrego piasku. Wykładamy masą foremkę i boki tortownicy o średnicy 20 -22 cm.
  2. Przygotowujemy masę serową. Do misy miksera przekładamy wszystkie składniki. Miksujemy do połączenia. Przelewamy na spód, wyrównujemy powierzchnię. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Pieczemy 10 minut. Następnie zmniejszamy temperaturę do 110 stopni i pieczemy jeszcze przez około 20-25 minut. Powinien minimalnie się jeszcze chybotać, gdy będziemy wyjmować go z piekarnika. Odstawiamy do wystudzenia. Jeśli pozostawimy go dłużej w piekarniku nie będzie miał tej maślanej, maziastej struktury.
  3. Przygotowujemy dekorację. Zaczynamy od przygotowania migdałowego krokantu. Na suchą patelnię wysypujemy płatki migdałowe, zrumieniamy, odstawiamy. Do garnka o grubym dnie wysypujemy cukier, poruszamy garnkiem, aby równą warstwą pokrywał dno, dodajemy wodę. Stawiamy na średnim ogniu. Nie robimy nic ponadto. Nie mieszamy, nie poruszamy garnkiem. Pozwalamy, aby – stał się karmel 🙂 Gdy będzie lekko złoty, wylewamy go na blachę różną powierzchnią. (Z łyżki kapnęło mi kilka kropelek karmelu, które po zastygnięciu również posłużyły za dekorację). Natychmiast posypujemy migdałami, pozostawiamy do zastygnięcia i wystygnięcia. Następnie miksujemy do uzyskania granulek, którymi ozdobimy nasz sernik.
  4. Dekorujemy. Z mango wykrawamy kulki. Na powierzchni wystudzonego sernika wysypujemy krokant, na nim układamy kawałki mango, posypujemy jeszcze raz krokantem. Jeżeli mamy suszoną różę – posypujemy jej płatkami i dekorujemy jej pączkami. (Potrzebna jest nam do kontrastu, ale może ją zastąpić choćby pokruszona w dłoniach mrożona malina lub malina liofilizowana).
  5. Sernik bez dekoracji też jest pyszny 🙂 Zróbcie, jak lubicie, wedle nastroju i potrzeby.

 

 

 

 

Smacznego!

5 comments Add yours
  1. Mam takie pytanie. Jak to możliwe że ten sernik wyszedł bez dodatku mąki/skrobi/budyniu?

    I taka informacja. W przepisie nie zapisała pani jajek 😉

    1. Nie tylko maka „trzyma” sernik. Takie dzialanie maja takze jajka.
      A skoro o jajkach mowa – dziekuje za informacje, juz dopisuje 🙂
      Pozdrawiam serdecznie
      Ania

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *