Poczułam się ostatnio wywołana do tablicy, kiedy jedna z moich ulubionych czytelniczek Addio – Magdalena, poprosiła o wskazanie trzech moich najbardziej ulubionych przepisów na szarlotki. No i nie dałam rady. Nie zmieściłam moich ulubionych przepisów w trójce. Nie dało się. Jest ich o kilka więcej. Dlatego wybór pozostawiam Wam. Deleguję ten trud. Bo nie sposób wskazać tylko trzy. I tak powstała lista Siedmiu wspaniałych.
Nie sugerujcie się proszę kolejnością tutaj ich zaprezentowania. Trudno byłoby wskazać najlepszą, naprawdę. Piekę je zależnie od nastroju i czasu, który mam, a także ilości jabłek pod ręką. Ułożyłam je więc po prostu w porządku chronologicznym. Widać to zresztą po jakości zdjęć, prawda? Trzymam się zawsze jednej zasady – jeśli jabłka na szarlotkę/jabłecznik (czyli na przykład – reneta, boscop, cox) nie są dostępne – nie piekę. To jabłka są podstawą tych ciast. Dlatego ważne jest, jakich użyjemy. Kropka.
PS1. Jeśli macie jakieś ulubione, spośród tych, które znajdziecie poniżej – podzielcie się opinią. Jeśli znacie też inne przepisy – Wasze ulubione – podzielcie się (wysyłając e-mail) – bardzo chętnie je wypróbuję, ja szarlotkowy potwór 🙂
PS2. Na pierwszym zdjęciu widzicie kruche rożki szarlotkowe – nie mogłam sobie odmówić ich tutaj zaprezentowania. Uwielbiam je. Polecam gorąco.
PS3. Na drugim zdjęciu jabłka w cieście francuskim – kto ma ochotę spróbować?
Smacznego!
Dziękuję, że wywołana stawiłaś się do tablicy. Jak już kiedyś wspominałam często tutaj zaglądam i korzystam z twoich przpisów-piekę, gotuję, czytam polecane ksiązki.
A oto mój rankig twoich szarlotkowych wypieków – pierwsze miejsce to jabłecznik serowy pieczony kilka razy w sezone, potem jabłecznik orzechowy (pyszny dla tych lubiących orzechy w cieście), bardzo nam smakuje tradycyjny jabłecznik warstwowy, a ja amatorka wszelakich serników lubię tez twój sero-jabłecznik.
Jutro spotkam się rodzinką i zapanowałam upiec jabłka w cieście francuskim, pięknie wyglądają i smakują.
W tym sezonie postanowiłam upiec wszsytkie Siedem wspaniałych.
Pozdrawiam
Wow! Jestem pod wrażeniem! Dziękuję Ci bardzo, Magdaleno!
Twoje komentarze sprawiają mi dużo radości i z całą pewnością są także pomocne innym czytelnikom Addio 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Ania