Forsycje całe w pąsach żółcieni. Starą śliwę wysypało kwieciem. Clematis na nowo zapuszcza się w zakamarki pergoli. Pośród bruku zakwitł bratek. Gdzie go tam poniosło? Pączki azalii już w blokach startowych. Ptasie stacje radiowe nadają na wszystkich falach. Wiosna. Tu byłam.
Wszystko to mogłoby ucieszyć bardziej, w innych okolicznościach. Gdyby nie wirus, gdyby nie ziąb, gdyby nie ten wiatr co zrywa czapki z głów. Prosty zachwyt nad drobiazgiem o naprawdę ograniczonym terminie ważności wydaje się wysiłkiem, na który nas nie stać. I myślę sobie – nie dam sobie tego odebrać. To wiosna, na którą się tak czeka. Zmiana warty, która sama w sobie stanowi obietnicę.
Z powodu wirusa umiera przemiły starszy pan, sąsiad z przeciwka. Zanim zabrano go do szpitala spotykam go na spacerze. Chwilę rozmawiamy. Nie może się obyć bez rytualnego – Ca va? Ca va! A dziś wspominam, jak kiedyś przyniósł nam czarno-białą pocztówkę ze zdjęciem naszej ulicy. I opowiadał, jak to kiedyś tu wszystko wyglądało, zanim stanął nasz dom i kolejne po nim. Jak to możliwe?
Czasami cud-mąż, zanim spróbuje nowego wypieku upewnia się, zanim zacznie jeść – A wyszło ci? Zadowolona jesteś? Niezmiennie mnie to rozśmiesza. Kiedy zapytał dziś także, nawet nie odpowiedziałam. Sernik prezentuje się dość przaśnie ale smakiem zaskakuje. To przepis, który już znacie, lekko podkręcony, ale jest tak świetny, że nie mogłam się oprzeć i nie połączyć go z wybornym pomarańczowym karmelem. Jadłabym go łyżeczka po łyżeczce, do dna. Całą porcję na raz. Uwielbiam. A to właśnie teraz ostatni moment, by go przygotować, przed końcem sezonu na pomarańcze. Polecam gorąco!
Świąteczny sernik z pomarańczowym karmelem
Składniki:
Na masę serową:
660 g serka philadelphia w temperaturze pokojowej
250 g cukru pudru
3 czubate łyżeczki mąki tortowej
1 1/2 ekstraktu waniliowego
skórka otarta z 1 dużej pomarańczy
3 duże jajka lub 4 małe
1 żółtko
250 ml mleka kokosowego z puszki
Na ciasteczkowy spód:
200 g ciastek Digestive z czekoladą
100 g masła
Na pomarańczowy karmel:
750 ml soku z pomarańczy z drobinkami miąższu
skórka z 1 cytryny
Przygotowanie:
- Pomarańczowy karmel możemy przygotować wcześniej. Może to być dzień lub tydzień wcześniej (w tym drugim przypadku, gotowy i jeszcze gorący przekładamy do słoiczka, zakręcamy, studzimy i przechowujemy w lodówce). Świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy z drobinkami miąższu przelewam do garnka i gotuję z dodatkiem skórki z cytryny, aż zredukuje się do 250 ml, przekładamy do pojemnika i przechowujemy w lodówce.
- Ciasteczka miksujemy w robocie na sypko, dodajemy roztopione masło i łączymy do uzyskania konsystencji mokrego piasku. Przekładamy na dno tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia, o średnicy 20-24 cm. Odstawiamy do lodówki na czas przygotowania masy serowej.
- W misie miksera ucieramy serek (dlatego ważne jest, aby nie był wyjęty prosto z lodówki). Zmniejszamy obroty i dodajemy stopniowo cukier, następnie mąkę. Szpatułką oczyszczamy brzegi misy.
- Dodajemy wanilię i skórkę z pomarańczy.
- Po jednym, każde osobno, dodajemy kolejno jajka i żółtko. Na końcu wlewamy mleko kokosowe. Miksujemy do połączenia.
- Przelewamy masę na spód. Możemy na tym etapie dodać kilka kleksów pomarańczowego karmelu (2 czubate łyżki maksymalnie) i przemieszać w masie serowej patyczkiem.
- Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Pieczemy 15 minut. Następnie zmniejszamy temperaturę do 140 stopni i pieczemy jeszcze przez około 25 -45 minut.
- Po tym czasie wyłączamy piekarnik i uchylamy lekko drzwi. (sernik będzie miał jeszcze trochę chybotliwą konsystencję. Pozostawiamy do przestygnięcia w środku.
- Wystudzony wstawiamy do lodówki na kilka godzin.
- Dekorujemy z wierzchu pomarańczowym karmelem. Podajemy.
Smacznego!
Pysznie wygląda 🙂
Pozdrawiam
Zuza