Tagliatelle z zielonymi szparagami, czarnymi oliwkami i pomidorkami czyli człowiek uczy się całe życie…

– Dlaczego muszę chodzić do szkoły? To pytanie najczęściej zadawane przez synka pierwszego. Córka pierwsza już nie zadaje takich pytań, jest pogodzona z sytuacją. Młodszy jest waleczny i jeszcze wierzy, że uda mu się u mamy coś w tej kwestii wskórać. I co ja mam mu wtedy powiedzieć? Że to dopiero początek, że tak już będzie zawsze? Prosi mnie, żebym mu na paluszkach wyliczyła ile jeszcze czasu zajmie mu cała ta nauka. Ale to przecież tak, jakby podać mu żądaną informację w latach świetlnych. Wiadomo, że wielka to liczba i niewyobrażalna – a przez to przytłaczająca. Na jego miejscu też bym odczuwała przygnębienie słysząc odpowiedź, której nie sposób zrozumieć, choć przez skórę daje się wyczuć, że to zupełnie nie jest dobra wiadomość. No i tak przerabiamy ten scenariusz co rano, czasami też wieczorami.


Pamiętam, że moja mama mówiła mi zawsze, że lepiej jest być dzieckiem i chodzić do szkoły niż dorosłym i chodzić do pracy. Trele morele, myślałam wtedy, mówi to tylko po to, żeby mnie pocieszyć. Dziś nie jestem pewna, czy chciałabym wrócić do tamtych lat, do ławki w szkole podstawowej. Chyba jednak nie. Może dlatego, że nie muszę siedzieć w szkolnej ławce ani na sali wykładowej, by mieć poczucie, że przede mną wciąż długa droga?

Nauczyłam się dziś przyrządzać szparagi. Zachęcona coraz liczniejszymi wpisami o nich postanowiłam zapomnieć o wcześniejszych porażkach, które skutecznie mnie do nich zniechęciły. Udało się. Nareszcie. Polecam tym, którzy jeszcze nie spróbowali. To proste i pyszne. Były miękkie i jednocześnie chrupiące. A towarzystwo oliwek i pomidorów idealnie się im przysłużyło. Polecam gorąco.

Przepis ten podejrzałam w porannym programie „Sans chichi” a ponieważ miałam wielką ochotę na makaron to od siebie dodałam śmietankę i podałam z tagliatelle. 


Tagliatelle z zielonymi szparagami lub asperges vertes sautées aux tomates et aux olives noires

Składniki :

dla 4 osób :

1 kg zielonych szparagów
120 g czarnych oliwek bez pestek
20 dojrzałych pomidorków koktajlowych
1 ząbek czosnku
pęczek świeżej bazylii
sól, pieprz, ostra papryka
oliwa z oliwek
200 ml śmietanki 20%

Przygotowanie:
1. Odkrawamy końcówki i obieramy szparagi. Kroimy je na kawałki ok. 4 cm długości.
2. Odpestkowujemy oliwki, myjemy pomidorki.
3. Na patelnię wlewamy oliwę z oliwek i wrzucamy szparagi*aż się zezłocą.
4. Dodajemy pomidorki, oliwki, posiekany czosnek i doprawiamy.
5. Wstawiamy makaron, gotujemy zgodnie ze wskazówkami producenta.
6. Kiedy pomidorki się rozlecą dodajemy posiekane listki bazylii i dokładnie mieszamy.
7. Zalewamy śmietanką, delikatnie podgrzewamy i podajemy z makaronem. Całość posypujemy płatkami parmezanu.

*aby mieć pewność, że szparagi będą ugotowane jak należy najpierw wrzuciłam na oliwę ich gładkie kawałki, pozwoliłam im się podsmażyć dobrych kilka minut i dopiero potem dodałam resztę szparagów, tę ładniejszą i bardziej miękką

Nie wiesz jakie podać wino? Podpowiedź znajdziesz na www.magazynwino.pl

Polecam!

Smacznego!

5 comments Add yours
  1. Ania, a co Ty jeszcze nie śpisz…??? No…, ja też. A jutro raniutko, jak ten szczygieł…, trzeba wstać…
    Pierwsze zdjęcie tak urokliwe, że … nie wiem co:)
    Tagliattele to moja ulubiona forma makaronu:)Musi być pyszne:)
    Też się kiedys zastanawiałam "ile jeszcze?" teraz juz wiem, że do końca… I długo długo chciałam miec najpierw 12 lat, a później ciągle 12 lat. Tak, teraz tez chciałabym mieć 12 lat

  2. Piękne to pierwsze zdjęcie…

    A szparagi 🙂 ja przekonałam się do nich dopiero rok temu… wcześniej też kilka lat chodziłam zrażona.

    Szkoła… hmm… ja chyba lubiłam tamte czasy. Mam nadzieję, że synek pierwszy też polubi szkołę i nie będzie dopytywał – ile jeszcze 🙂

  3. ja już nie pytam
    to przechodzi z czasem
    z przyzwyczajeniem? ze zrozumieniem?

    szparagi wciąż nie dla mnie
    pewnie właśnie dlatego, że nie potrafię ich smacznie przygotowac
    może kiedyś..

  4. Pierwsze zdjecie rewelacyjne Anno! I sam pomysl bardzo mi sie podoba, choc ja malo 'makaronowa' w sumie jestem 😉

    Pozdrawiam serdecznie!

  5. Zdjęcia piękne. Ja jestem wielką miłośniczką szparagów i z wielką chęcią próbuję wszystkie nowe przepisy. Twój też zapisuję. Pozdrawiam serdecznie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *