Pamiętam, że moja mama mówiła mi zawsze, że lepiej jest być dzieckiem i chodzić do szkoły niż dorosłym i chodzić do pracy. Trele morele, myślałam wtedy, mówi to tylko po to, żeby mnie pocieszyć. Dziś nie jestem pewna, czy chciałabym wrócić do tamtych lat, do ławki w szkole podstawowej. Chyba jednak nie. Może dlatego, że nie muszę siedzieć w szkolnej ławce ani na sali wykładowej, by mieć poczucie, że przede mną wciąż długa droga?
Przepis ten podejrzałam w porannym programie „Sans chichi” a ponieważ miałam wielką ochotę na makaron to od siebie dodałam śmietankę i podałam z tagliatelle.
Składniki :
dla 4 osób :
1 kg zielonych szparagów
120 g czarnych oliwek bez pestek
20 dojrzałych pomidorków koktajlowych
1 ząbek czosnku
pęczek świeżej bazylii
sól, pieprz, ostra papryka
oliwa z oliwek
200 ml śmietanki 20%
Przygotowanie:
1. Odkrawamy końcówki i obieramy szparagi. Kroimy je na kawałki ok. 4 cm długości.
2. Odpestkowujemy oliwki, myjemy pomidorki.
3. Na patelnię wlewamy oliwę z oliwek i wrzucamy szparagi*aż się zezłocą.
4. Dodajemy pomidorki, oliwki, posiekany czosnek i doprawiamy.
5. Wstawiamy makaron, gotujemy zgodnie ze wskazówkami producenta.
6. Kiedy pomidorki się rozlecą dodajemy posiekane listki bazylii i dokładnie mieszamy.
7. Zalewamy śmietanką, delikatnie podgrzewamy i podajemy z makaronem. Całość posypujemy płatkami parmezanu.
*aby mieć pewność, że szparagi będą ugotowane jak należy najpierw wrzuciłam na oliwę ich gładkie kawałki, pozwoliłam im się podsmażyć dobrych kilka minut i dopiero potem dodałam resztę szparagów, tę ładniejszą i bardziej miękką
Nie wiesz jakie podać wino? Podpowiedź znajdziesz na www.magazynwino.pl
Polecam!
Smacznego!
Ania, a co Ty jeszcze nie śpisz…??? No…, ja też. A jutro raniutko, jak ten szczygieł…, trzeba wstać…
Pierwsze zdjęcie tak urokliwe, że … nie wiem co:)
Tagliattele to moja ulubiona forma makaronu:)Musi być pyszne:)
Też się kiedys zastanawiałam "ile jeszcze?" teraz juz wiem, że do końca… I długo długo chciałam miec najpierw 12 lat, a później ciągle 12 lat. Tak, teraz tez chciałabym mieć 12 lat
Piękne to pierwsze zdjęcie…
A szparagi 🙂 ja przekonałam się do nich dopiero rok temu… wcześniej też kilka lat chodziłam zrażona.
Szkoła… hmm… ja chyba lubiłam tamte czasy. Mam nadzieję, że synek pierwszy też polubi szkołę i nie będzie dopytywał – ile jeszcze 🙂
ja już nie pytam
to przechodzi z czasem
z przyzwyczajeniem? ze zrozumieniem?
szparagi wciąż nie dla mnie
pewnie właśnie dlatego, że nie potrafię ich smacznie przygotowac
może kiedyś..
Pierwsze zdjecie rewelacyjne Anno! I sam pomysl bardzo mi sie podoba, choc ja malo 'makaronowa' w sumie jestem 😉
Pozdrawiam serdecznie!
Zdjęcia piękne. Ja jestem wielką miłośniczką szparagów i z wielką chęcią próbuję wszystkie nowe przepisy. Twój też zapisuję. Pozdrawiam serdecznie.