Za oknem, wciąż jeszcze, co wieczór, koncert na dwa świerszcze i ciszę.Temperatura, uporczywie, z wysiłkiem i na palcach, ale jednak – sięga 3 kresek. I jednocześnie – pod kołami rowerów stękają żołędzie.
Jeden podmuch burzy, która miała nadejść, ale w ostatniej chwili zmieniła plany, wyczochrał dębowe czupryny i tyle tych żołędzi bruk ubogaca… Na zmarnowanie, niestety… Oj nie lubię, ale nie ominę. Jadę przed siebie, burza na północy jeszcze się odgraża. I dobrze, niech przyjdzie. Kasztanów też nie potrafię rozdeptywać. I wciąż wypycham nimi kieszenie. Dla muszelek, do towarzystwa… Dostrzegam w sobie, choćby w tym upodobaniu do zbieractwa i małoinwazyjnej naturze podobieństwa do mojej babci. Choć jednocześnie zastanawiam się – czy to dopiero z wiekiem upodabniamy się do naszych antenatów czy może po prostu w miarę upływu lat wzrasta zmysł obserwacji i refleksja ?Oj taki to już chyba czas na progu jesieni, nie uciekniesz przed melancholią…
Dwa dni później, burza w końcu nadejszła… I to z przytupem. To się nazywa – mieć wejście. A dziś rano na grzbiet wciągnąć trzeba było ciepły sweter. I choć – nie ma rady na to – nie postawię krzyżyka na lecie. Jeszcze nie. I będę się tego trzymała każdego poranka, tak długo jak się da 🙂
Tymczasem, zgodnie z obietnicami, czas na przepisy z Jarzynovej jednogarnkowej. Nie powiem, że na pierwszy ogień, bo wypróbowałam już kilka innych przepisów, ale ten zdołałam obfotografować 🙂
Przypomina trochę marokońską zupę zupę z soczewicą, więc jeśli ją lubicie – a wiem, że wielu spośród Was tak, wypróbujcie i tę. Polecam!
Turecka zupa pomidorowa
Składniki: na 4 małe porcje lub 2 duże
1 szkl. suchej czerwonej soczewicy (200 g) – można użyć innej bezłupinowej,żółtej lub pomarańczowej
2 1/2 szkl. wody
2-3 liście laurowe
2 łyżki masła klarowanego
1 średnia cebula, posiekana drobno (100-120 g)
1/2 łyżeczki grubo mielonych nasion kuminu
1/2 łyżeczki grubo mielonych nasion kolendry
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
1 łyżka harissy (można zastąpić pasta shatta lub użyć mielonego chilli)
1 czubata łyżka dobrej jakości koncentratu pomidorowego
1 łyżeczka miodu
500 – 800 g pomidorowej passaty (ja użyłam dojrzałych pomidorów obranych ze skórki)
sól
Przygotowanie:
- Soczewicę płuczemy dokładnie na sicie. Umyte ziarna przekładamy do garnka i zalewamy zimną wodą, dodajemy 1/4 łyżeczki soli i liście laurowe.
- Doprowadzamy do wrzenia, kiedy na powierzchni pojawi się piana, usuwamy ją. Gotujemy na wolnym ogniu przez 10-15 minut aż będzie miękka.
- W tym czasie na patelni rozpuszczamy masło albo oliwę, wrzucamy posiekaną cebulę, dorwiamy 1-2 szczyptami soli, karmelizujemy ją na średnim ogniu ok. 8-10 minut, aż będzie szklista.
- Dodajemy przyprawy, harissę, koncentrat pomidorowy i miód. Wszystko razem smażymyok 2-4 minut, aby przyprawy się podgrzały, a koncentrat mógł się lekko skarmelizować.
- Wszystkie składniki z patelni przekłądamy do garnka z ugotowaną soczewicą.
- Na patelnie wlewamy 2 łyżki wody. W ten sposób zbieramy z patelni resztki, a wraz z nimi cały smak, który pozostał. Przelewamy do garnka z soczewicą.
- Dodajemy passatę, gotujemy razem jeszcze 5-10 minut. Doprawiamy, jeśli trzeba. Podajemy.
- Jeśli używasz świeżych pomidorów – dodajemy je na patelnię, razem z koncentratem, cebulą oraz przyprawami i przesmażamy razem, aż warzywa zmiękną.