Chciałabym Wam podziękować serdecznie za udział w konkursie. By stworzyć naturalnej wielkości postać Fryderyka Chopina potrzeba było 130 kg czekolady. Taką właśnie odpowiedź jako pierwsza podała Muffingirl, której gratuluję i proszę o kontakt, jak najszybszy. O kontakt proszę także Eve i Ingrid Tourdanov, które również podały prawidłową odpowiedź.
Sezon świątecznych przygotowań rozpoczyna się na dobre. Poprosiłam moją niemiecką koleżankę Sandrę o przepis na tradycyjne domowe ciasteczka adwentowe. Oto pierwszy z nich – Vanille-Kipfel czyli waniliowe rożki. Sandra zasugerowała, by wycinać z ciasta księżyce, tak też zrobiłam. Ciasteczka są pyszne, bardzo kruche, delikatne w smaku i niezbyt słodkie. Bardzo nam smakowały. Nie mogą się nie udać, są proste i dość szybkie w przygotowaniu. Polecam.
Vanille-Kipfel lub waniliowe księżyce
Składniki:
100 g cukru pudru
1 laska wanilii
90 g mąki tortowej
50 g mąki ziemniaczanej
100 g masła
60 g zmielonych migdałów
Przygotowanie:
1. Wybieramy waniliowe ziarenka ze środka laski przekrojonej wzdłuż. Mieszamy je z połową cukru druga polowe pozostawiamy do dekoracji.
2. Łączymy wszystkie składniki na stolnicy. Formujemy kulę, owijamy ją folią i wstawiamy do lodówki na kilka godzin.
3. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 160°.
4. Rozwałkowujemy ciasto na grubość 5-7 mm i wykrawamy księżyce.
5. Układamy je na blasze wyłożonej pergaminem.
6. Pieczemy około 20 minut. Nie zdejmujemy z blaszki od razu po wyjęciu jej z pieca, są bardzo delikatne, mogą się pokruszyć. Warto odczekać kilka minut…
7. Dekorujemy pozostałym cukrem, kiedy wystygną.
Takie ciasteczka to doskonałe na prezent by były 🙂 Szkoda tylko, że takiej ślicznej foremki nie mam, ale za to gwiazdek mam kilka rodzajów, więc może Twój księżyc spotka się z gwiazdką 🙂
Tilianara,
masz racje, zaraz po otwarciu takiego sloichka unosilby sie z niego cudowny waniliowy i swiateczny zapach…pozdrawiam serdecznie
Anna
gratuluję dziewczynom wyczucia. 🙂
a ja zachwycam się tą delikatnością, zwiewnością tych księżyców..
Vanillekipferl robie zawsze tradycyjnie,czyli formuje polksiezyce,takie smakuja nam najbardziej i taki ksztalt jest jakos nam najblizszy,ale przy okazji robienia ich (sa jednymi z kilku gatunkow ciastek swiatecznych,ktore ZAWSZE pieczemy :))wytne kilka foremka i porownamy sobie 🙂
Sliczna aranzacja Aniu!!!
Pozdrawiam 🙂
No proszę! Pomyliłam się tylko o 10X w dół. Znaczy – najpierw strzelałam w 124, ale doszłam do wniosku, że to jedna zbyt dużo. A tu takie zaskoczenie. Zwyciężczyniom gratuluję serdecznie i smacznego życzę! 🙂
Księżyce prezentują się przepięknie i bez wątpienia cudownie smakują. Tak… domowo. Świątecznie.
Ściskam mocno, Aniu!
NO i jak ja teraz przeżyję do nastepnego wyjazdu do Polski (chyba dopiero za rok) bez pralinek jabłuszkowo-żubrówkowych…ratujcie ;=(
Ohhh – z rozpaczy zapomniałam pogratulować. zwycięszczyniom. GRATULUJĘ serdecznie, a Tobie Aniu zazdroszczę, że tam byłaś i czekoladę płynną też pewnie piłaś…
Cukrowa wrozko,
one naprawde sa takie delikatne w smaku, jesli lubisz takie ciasteczka, polecam. Ostrzegam jednak – nie mozna sie oderwac. Z jednej porcji wychodzi okolo 30-35 sztuk. Pozdrawiam serdecznie
Gosiu,
ciekawa jestem jakie inne jeszcze ciastka oprocz polksiezycow pieczecie zawsze z okazji swiat. Pozdrawiam serdecznie
Oliwko,
czyli pierwsza mysl najlepsza… bylas blisko w pierwszych przypuszczeniach. Moze nastepnym razem, sciskam serdecznie
Wsamrazik,
chetnie bym jakos w tej kwestii pomogla, ale obawiam sie, ze praliny nie przetrwalyby lotu za ocean i nie zdazylyby dotrzec przed koncem waznosci. Jest wszak krotki, ale wlasnie dlatego sa takie wyjatkowe…Pozdrawiam serdecznie
Anna
Aniu – dzięki za chęci…ale, no właśnie, ten koniec ważności…jednak muszę poczekać… tylko jak to przeżyć, hihhihih???????????
Juz zanotowałam do pieczenia na Świeta 🙂
mmm..takie do schrupania 😉