Stali czytelnicy Addio znają moją słabość do przepisów Yotami Ottolenghi. Kiedy komuś o nim opowiadam, zwykłam mówić, że jakiegokolwiek przepisu bym się nie podjęła, nawet z listów nie do końca ulubionych składników – zawsze będzie to efekt naprawdę wyjątkowy. Szczególną słabość mam do 2 jego książek „Prosto”, z której ugotowałam już niemal wszystko oraz oczywiście „Słodko”. Właśnie z tej drugiej pochodzi dzisiejszy przepis.
I choć to zawsze jest tak w przypadku świetnych książek kucharskich, że chciałabyś zaznaczyć zakładką każdą stronę, to z czasem nie wiesz, od czego zacząć. Na pierwszy ogień poszły przepisy typowo bożonarodzeniowe, o czym mieliście się okazję przekonać rok temu. Potem proste i szybkie ciasta, aż usłyszałam od Edyty o babce rumowej. Szybko wyszukałam sobie przepis i pomyślałam, że to będzie pierwsza babka w tegorocznym sezonie bożonarodzeniowym.
Ona jest naprawdę wyjątkowa! Wilgotna, intensywna w smaku, lekka. I do tego te rodzynki! Poezja smaku! Że o polewie to ja już w ogóle nie wspomnę…
Polecam gorąco!
Babka z rumem i rodzynkami w polewie rumowo-karmelowej
Składniki:
200 g rodzynek
120 ml ciemnego rumu
300 g mąki pszennej i trochę do oprószenia formy
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
1/4 łyżeczki soli
250 g masła o temperaturze pokojowej i trochę do natłuszczenia formy
250 g jasnego cukru muscovado (dodałam 150 g jasnego cukru trzcinowego i naprawdę ciasto było wystarczająco słodkie)
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
2 duże jajka (miałam małe – więc dodałam 3)
200 g kwaśnej śmietany
Na polewę rumowo-karmelową:
60 g masła
80 g jasnego cukru muscovado (dodałam ok. 50 g)
3 łyżki mleka
1 łyżka ciemnego rumu
100 g przesianego cukru pudru
Przygotowanie:
- Dzień wcześnie przekładamy rodzynki do słoika ze szczelną pokrywką i zalewamy rumem. Starannie mieszamy i odstawiamy do napęcznienia na całą noc, ilekroć będziemy w pobliżu – potrząsamy słoikiem, aby rodzynki równomiernie się nasączyły.
- Następnego dnia do misy miksera z wmontowanym mieszadłem łopatkowym przekładamy masło, cukier (ja sobie wcześniej cukier mielę, aby przyspieszyć proces) i ekstrakt waniliowy. Ucieramy na średnich obrotach na jasną, puszystą masę. (Warto poświęcić na to conajmniej 25 minut – zresztą i tak – pracuje za nas robot 🙂
- W tym czasie w osobnej misce łączymy sypkie składniki, odstawiamy na bok.
- Natłuszczamy i osypujemy mąką formę na babkę z kominkiem o średnicy 23 cm.
- Rozgrzewamy piekarnik do 190 stopni (170 z termoobiegiem).
- Do utartej na puszysto masy maślanej wbijamy po kolei jajka, po każdym dokładnie miksując.
- Zmniejszamy obroty do minimum i partiami dodajemy na przemian sypkie składniki i śmietanę, zaczynając i kończąc na mące, tak aby masa nam się nie rozwarstwiła.
- Na koniec dorzucamy namoczone rodzynki razem z resztką rumu (jeśli nie wchłonął się całkowicie) i krótko mieszamy na małych obrotach, tylko do połączenia.
- Przekładamy do przygotowanej formy i wygładzamy wierzch.
- Pieczemy około 50 minut lub aż do momentu, aż patyczek wbity w środek będzie po wyjęciu czysty.
- Wyjmujemy ciasto z piekarnika i odstawiamy na 15 minut, a następnie przekładamy na kratkę i pozostawiamy do wystygnięcia.
- Przed podaniem przygotowujemy polewę. W rondelku na małym ogniu roztapiamy masło, dodajemy cukier muscovado i podgrzewamy 1 minutę, cały czas mieszając, aż składniki się połączą. WLewamy mleko, zwiększamy ogień i doprowadzamy do wrzenia . Zdejmujemy rondel z ognia, dodajemy rum, wszystko razem dobrze mieszamy i odstawiamy, by ostygło do temperatury pokojowej. Następnie drewnianą łyżką wmieszamy połowę cukru pudru, a potem resztę i ucieramy na gęstą, gładką masę. (Kluczowe jest dobre wystudzenie masy w pierwszym etapie). Polewamy babkę polewą.
Uwagi autora:
1.Babkę można równie dobrze upiec w tortownicy o tej samej średnicy.
2. Rodzynki trzeba koniecznie namoczyć dzień wcześniej, aby zdążyły wchłonąć alkohol i napęcznieć.
3. Z polewą lub bez – ciasto można przechowywać 3 dni w szczelnym pojemniku.
Przepis pochodzi z książki „Słodko” Yotama Ottolenghi i Helen Goh.
Smacznego!
Piękna babka i foremka także, widzę, że bez problemu wychodzi z niej ciasto, w sensie, że nie przykleja się, mimo że skomplikowany wzór.
Foremka jest idealna,
Pozdrawiam serdecznie
Ania
Dzień dobry, ja mam pytanie odnośnie foremki. Po kształcie domyślam się, w jakiej foremce była pieczona babka. Czy tę foremkę natłuszcza się i posypuje wewnątrz bułką tartą lub mąką, jak inne zwykłe foremki?
Dzien dobry,
ja wole zawsze natluscic i wysypac foremke i tak tez zrobilam w tym przypadku. Jesli zalezy nam na efekcie wizualnym, lepiej nie ryzykowac.
Pozdrawiam serdecznie
Ania