Zastanawiałam się długo, czy o tym napisać. Dla mieszkających w Belgii Polaków wydarzenia ostatnich dni nabierają szczególnego wymiaru. Są boleśnie namacalne. Nasze dzieci jeżdżą na classe de neige. I inne wycieczki, przynajmniej raz do roku. Na dłużej i coraz dalej. Zawsze wracają całe i zdrowe.

Czy można napisać cokolwiek więcej? Nie starcza słów i jednocześnie niepotrzebny ich nadmiar w obliczu bólu dzieci, rodziców, ich rodzin.   

Dlatego dziś już tylko cisza. Minuty ciszy, które płyną jakby nigdy nic.

Zapraszam jutro.     

2 comments Add yours

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *