Wstawiony w piątek zakwas na żurek w poniedziałek był już gotowy do użycia. Każdy ma swój własny, ulubiony żurek. Nasz zawsze musi być kwaśny. Podałam go w pojedynczych cocottes, przykryty chlebowym ciastem, które po upieczeniu stworzyło rodzaj chrupiącej skórki, według mnie idealnej pod każdym względem. Przygotowuje się je szybko, dobrze wyrabia i jest bardzo smaczne. Polecam.
I już teraz zapraszam na świątecznego mazurka.
Życzę Wam słonca i ciepła wokół w nadchodzących dniach.
Żurek zapiekany pod chlebową skórką
Składniki:
Na wywar:
3,5 l wody
500 g surowej białej kiełbasy
100 g marchewki
50 g korzenia pietruszki
100 g selera
1 cebula
3-4 duże kapelusze suszonych prawdziwków
4 duże ziemniaki
liść laurowy
po kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego
2 łyżki soli morskiej
Dodatkowo:
750 ml zakwasu na żurek – przepis znajdziecie tutaj
majeranek
śmietana do zabielenia
sól, pieprz
sok jabłkowy lub karmelizowane jabłka do smaku, jeśli lubimy
5 jajek ugotowanych na twardo – do podania
Na ciasto chlebowe:
250 g maki pszennej chlebowej
1 łyżka oliwy
3 g drożdży instant
150 ml wody
1/4 łyżeczki soli
Przygotowanie:
1. Białą kiełbasę i warzywa zalewamy zimną wodą. Zagotowujemy, dodajemy sól, suszone grzyby, resztę przypraw i pokrojone wedle uznania ziemniaki. Zbieramy szumowiny. Gotujemy na małym ogniu 30 minut.
2. Wyjmujemy kiełbasę i warzywa.
3. Kiełbasę po przestudzeniu kroimy w plastry. Dodajemy do wywaru.
4. Wlewamy zakwas, mieszamy, doprawiamy i dosypujemy majeranek.
5. Podgotowujemy 10 minut.
6. Zabielamy śmietanką.
7. Godzinę przed podaniem zupy przygotowujemy ciasto chlebowe. Mieszamy wszystkie składniki, wyrabiamy na gładkie ciasto, formujemy kule, odstawiamy posmarowane oliwą do miski, w ciepłe miejsce, przykrywamy ściereczką. Po 45 minutach ciasto wyrabiamy ponownie, rozwałkowujemy na cienkie placki o średnicy trochę większej niż średnica naczyn, w których zapiekamy żurek. Brzegi naczynia smarujemy dokładnie wodą, napełniamy zupą do 3/4 wysokości, układamy połówki jajek, nakładamy rozwałkowane ciasto na wierzch, delikatnie naciągamy i dociskamy do brzegów. Wstawiamy do nagrzanego do 180° piekarnika na około 15 minut lub do momentu zrumienienia skórki. Podajemy.
Przepis na chlebową skórkę pochodzi z tego bloga.
Smacznego!
Bardzo fajny pomysł z tą skórką chlebową. Podobnie tyle, że przykrytą ciastem francuskim, można podać zupę grzybową.
Pysznie i apetycznie. Lubię żurek w chlebie, ale w warunkach domowych go nie robię. A taka chlebowa skórka jest bardzo fajna 🙂
Łał, ale fajny sposób podania;)
z żurkiem przyjedzie do mnie Teściowa, korci mnie żeby go podrasować taką skórką 🙂
świetny sposób podania! Pozdrawiam
Nigdy nie widziałam tak zapiekanego żurku, doskonały pomysł. A na dodatek jest niesamowicie efektowny, Masz urocze garnuszki.
pyszny żurek w kapeluszu 🙂 wspaniałego czasu również 🙂
Cudne!!
Strasznie mi się podoba, naprawdę!
Ja niestety nie mam w mojej kuchni możliwości pieczenia chleba 🙁
Ale i tak planuję żurek na ten tydzień (tyle że podany w okrągłym chlebku – szczęście że mam obok dobra piekarnię 😉 – pozwolisz że skorzytam z Twojego przepisu 🙂
pozdrawiam ciepło!
Żurek z chlebową skórką… Doskonała sprawa. Ale my na Wielkanoc jemy żur na serwatce, nie na zakwasie. Przepyszny i taki… świąteczny. Inny. Przy innej jednak okazji chętnie wypróbuję i Twój przepis, Aniu.
Uściski ślę.
Kasinko,
masz racje, ja rowniez czesto uzywam ciasta francuskiego jako "przykrywki" do schrupania, smak jednak inny, a typowo chlebowy bardziej do zurku pasuje. Pozdrawiam serdecznie
Evitaa,
przepis podalam wlasnie dlatego, ze zurku w chlebie, tak jak i Ty i ja w warunkach domowych nie podaje. Ale wszystkim smakoszom polecam wlasnie ten, uproszczony, ale nie mniej smaczny sposob, pozdrawiam serdecznie
Olcia,
dziekuje i pozdrawiam Cie serdecznie
Aniu,
to rzeczywiscie, bylby idealny duet, takze jako forma wspolpracy nad swiatecznym daniem, usciski serdeczne
Grace, AgPe, Magdo,
dziekuje serdecznie i pozdrawiam slonecznie
Nat,
ciesze sie bardzo, jesli przepis moze sie przydac, szczegolnie na taka wyjatkowa okazje. Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie,
Oliwko Droga,
to mnie zaintrygowalas, bede musiala sprobowac. Serdecznosci Oliwko, dla Ciebie i calej Rodziny,
Anna
Świetny sposób podania! Jestem zachwycona 🙂
Super pomysł – będę musiała spróbować:) Pozdrawiam!
Anno, Ty jesteś Czarodziejka, wiesz? Garnczki cudowne.., pamiętam takie z cudownych wystaw z NL… Czapeczki zrobiłaś im piękne i na pewno smakowite. Ciekawa jestem mazurka…
P.S. Nie udało mi się z zakwasem, będzie po "mamowemu". Trochę szkoda, ale tyle się dzieje każdego dnia, że zapomniałam…:(
Majana, Delikatessen,
dziekuje bardzo i zachecam do sprobowania, pozdrawiam serdecznie
Ewelino Droga,
ja i sztuki magiczne to jednak odlegle planety 🙂 Szkoda, ze Ci sie nie udalo, chociaz, gdybys wstawila jeszcze teraz, rano, a zapowiadaja, ze bedzie cieplo, do soboty po poludniu bylby gotowy…ALe rozumiem Cie doskonale, my z mama wstawilysmy we wtorek juz drugi zakwas i zabieramy go dzis do Polski i mam nadzieje, ze zdolamy znalezc czas na ugotowanie go. Wszytskie ptaki zlatuja do rodzinnego gniazda, wiec bedzie gwarno i wesolo a w takich warunkach gotowanie to wyzwanie. Mazurek juz sie publikuje, polecam Ci go i biegne juz do pakowania, usciski serdeczne,
Anna