Dzieci kończą pisać listy do Świętego. Trochę to już trwa. Zaglądają sobie przez ramię, inspirują wzajemnie, kalkulują, porónują. W tym roku po raz pierwszy powstają w wersji elektronicznej, pisane na komputerze z licznymi linkami i odniesieniami. To z całą pewnością pomocne ale pozbawione uroku bez tych krzywych lieterek i niezgrabnie prowadzonych literek, że o rysunkach nie wspomnę. Pocieszam się, że zawsze jeszcze przypomina się coś w ostatniej chwili i wówczas takie post scriptum podyktowane nagłym olśnieniem dopisywane odręcznie.
Takie ślady lubię przechowywać. marzy mi się, żeby kiedyś ten piękny i wyjątkowy czas oczekiwania spędzać na czytaniu starych listów do Mikołaja. Ależ to będzie niespodzianka
dla dzieci, które stały się dorosłymi i rodziców, którzy zostali (mam nadzieję!) dziadkami (byle nie za wcześnie…)
Tymczasem ja tworzę, może nie list, a raczej listę – książek do kupienia przy najbliższej okazji. Może komuś się przyda?
„Chłopiec z latawcem” Khaled Hosseini
„Wszystko, co lśni” Eleanor Catton
„Hotel dla twoich rzeczy” Joanna Jagiełło
„Półbrat”
Lars Saabye Christensen
Lars Saabye Christensen
„Czesałam cieple kroliki” Dariusz
Zaborek
Zaborek
„Jeść
przyzwoicie. Autoeksperyment” Karen Duve
przyzwoicie. Autoeksperyment” Karen Duve
„Listy jak dotyk” Jacek Kuroń
„Ameryka po kawałku” Marek Wałkuski
Kolejne porcje pierniczków zjadane są na bieżąco. Dzieciaki z cud-mężem opiniują które z nich nadają się do publikacji. Najśmieszniejszy jest synek drugi, który chodzi po domu z puszką pierników pod pachą i słoikiem powideł śliwkowych i zajada je przed kominkiem. Chyba będę musiała zacząć chować te puszki, żeby zdążyć przygotować odpowiednie ilości zapasów.
Pierniczki jak z Kopernika
Składniki:
2 szklanki mąki pszennej tortowej
1 żółtko
1/2 szklanki cukru pudru
1 czubata łyżka miodu
2 łyżeczki przyprawy korzennej
1 łyżeczka kakao
1 łyżeczka sody oczyszczonej
25g świeżych drożdży
65g miękkiego masła
1 żółtko
1/2 szklanki cukru pudru
1 czubata łyżka miodu
2 łyżeczki przyprawy korzennej
1 łyżeczka kakao
1 łyżeczka sody oczyszczonej
25g świeżych drożdży
65g miękkiego masła
Przygotowanie:
1. Mąkę przesiewamy; łączymy z cukrem pudrem, sodą, kakao i przyprawą do piernika.
2. Miód podgrzewamy z masłem do rozpuszczenia. Odstawiamy.
3. Do suchych składników dodajemy żółtko, następnie miód z masłem . Rozkruszamy nad nimi drożdże.
4. Całość mieszamy. Wyrabiamy na gładkie i elastyczne ciasto.
5. Rozwałkowujemy (w razie potrzeby podsypujemy odrobiną mąki) na grubość ok. 5 mm 6. Foremkami wycinamy dowolne kształty.
6. Smarujemy rozmąconym jajkiem.
7. Pieczemy około 10 – 15 minut (lepiej nie piec zbyt długo, bo twardnieją) w piekarniku nagrzanym do 180°C.
Przepis pochodzący z formum CinCin lekko zmodyfikowałam.
Smacznego!
Śliczne wyszły 🙂 też stworzyłam sobie taką listę, może mikołaj coś przyniesie 🙂
Wspaniale:)
Smacznie 🙂
ale świetne Ci wyszły:)
Świetnie rozumiem Twojego syna 😉
Piękne te Twoje pierniczki. Zapachniało Świętami:)
Wyglądają cudownie 🙂 Aż chce się Świąt, już teraz.
Ha, moje pierwsze pierniczki też już niemal wyparowały. Nie wiem, jak to się dzieje… 🙂
Ja uwielbiam oglądać moje stare zdjęcia, czarno-białe, te, na których jestem jeszcze w brzuszku u Mamy 🙂 Takie są jakieś… Niesamowite 🙂
no to się już bardzo świątecznie zrobiło skoro pierniki się pojawiły 🙂
Pięknie wyszły pierniczki 🙂 Święta bez pierników to nie święta 😉
Synek drugi wie co dobre:) …. pozdrawiam serdecznie:)
Nie ma to jak domowe pierniki na święta 🙂
Fajne te pierniczki są. 🙂 Podkradam jednego 🙂
Piekłam wczoraj. Wyszły pyszne, maślane i kruche, do powtórzenia jeszcze przed d-day! Dzięki za znowu świetny przepis (Twoje ciasto marchewkowe dziś wybyło na jarmark do żłobka Léo!).