Koffiebroodjes.
Zawsze chciałam je upiec. Bo to takie miejscowe przysmaki, którymi lubiłam być częstowana, ale sama bym ich w cukierni nie kupiła. (Ma człowiek zasady – jeśli może coś upiec samemu w domu – to po co kupować?) Trochę wody upłynęło, ale w końcu – przyszła koza do woza 😉 I oto są. Zapraszam. Staram się…