Cottage cheese flatbread

Pierwsza sprawa – zapach. Otwierasz drzwi domu, w którym nie było Cię od wielu tygodni. Nie pustoszał w tym czasie, bynajmniej, pozostawiony po umowną opieką najmłodszej latorośli, z każdym dniem bardziej stawał się schronieniem dla braci mniejszych stawonogów. Dom wielorodzinny, można by powiedzieć. Pachniał inaczej niż zazwyczaj. Przetrwaniem i oczekiwaniem, z wyraźnie wyczuwalną domieszką kurzu…

Czytaj więcej

Wiśniowianki

Kiedy przyjeżdżam do Polski byłabym w stanie wykupić połowę targu owocowo-warzywnego. Bo – cóż ja poradzę na to, że tylko tutaj truskawki mają smak, maliny pachną i są tak cudownie słodkie, a ziemniaki smakują jak ziemniaki? Może ktoś uzna to za przesadne i nieuzasadnione idealizowanie emigranta… No chyba jednak nie… Że nie wspomnę o tym,…

Czytaj więcej

Jagodzianki Martyny

Każdego roku testuję nowe przepisy na jagodzianki. Sezon na jagody trwa jednak tak krótko, że nigdy nie mam czasu opublikować efektów tutaj. Zawzięłam się jednak tym razem – bo choć naprawdę nie najlepiej pracuje mi się w nieswojej kuchni i zdjęcia robione telefonem nie wzbudzają mojego entuzjazmu, postanowiłam, że tym razem nie dam tak łatwo…

Czytaj więcej

Chlebki naan

Nie potrafię przypomnieć sobie takiej serii słonecznych zdarzeń, jakiej jesteśmy właśnie świadkami tutaj w Belgii. Niebo zasłane błękitem od świtu do zmierzchu. Słońce serwują codziennie, do przejedzenia. Każdego poranka deja vu. Najmniejszych wahań temperatury, może wiatr nieśmiało zafałszuje tę sielankę to tu, to tam. Nie ma potrzeby szukać wakacyjnej aury gdzieś hen na południu. Powtarzam…

Czytaj więcej

Waniliowe croissanty drożdżowe

Chciałabym podzielić się z Wami dość obszernym cytatem z ostatnio przeczytanej książki Amora Towlesa, o której więcej w najbliższym czasie, w styczniowym pdsumowaniu. Cytat bardzo na miejscu tutaj, na Addio. Po pierwsze primo – bądź co bądź – kulinarny, po drugie primo zaś – bardzo wpisujący się w filozofię Addio i moje podejście do życia….

Czytaj więcej

Cytrynowe zawijańce z makiem

Upieczenie drożdżówek, których zapach ukołysze dom w melancholii daje mi bardzo dużo satysfakcji. Szczególnie zimą, gdy ukojenia i otulenia łakniemy jak powietrza. Mnie ten styczeń, jak już dopadł, to przeczołgał – głównie na poziomie emocji. I tak z lekkim dystansem, do którego upoważnia data (jeszcze trzy dni i jesteśmy kwita), mogę stwierdzić, że tak naprawdę…

Czytaj więcej

Muffiny dyniowe

Nie wiem jak Wy, ale ja już trochę ochłonęłam po pierwszym styczniowym szoku. Kurażu dodają mi, wydłużające się w sposób widoczny i odczuwalny – dni. 46 minut to już naprawdę coś. Tyle dnia więcej! A kiedy już zrobię porządki w świątecznych ozdobach, których miejsce zajmą anemony, a potem hiacynty i tulipany – to już z…

Czytaj więcej

Słodkie dyniowe bułeczki (Dynioszki)

Znowu ta dynia? – zapytała mnie Agata. – Co ty masz z tą dynią ostatnio? No rzeczywiście, dyniowe puree w mojej kuchni ostatnio właściwie w każdym wypieku (część z nich czeka cierpliwie na publikację btw). No więc przyniosłam do pracy te drożdżówki narażając się na irytację koleżanki. Ale przecież – ten obłędnie energetyczny kolor i…

Czytaj więcej

Muffiny owsiane-bananowe

Zapewne i w Was wiele w ostatnich dniach refleksji nad przemijaniem. Jak zawsze, pod koniec każdego roku, taki czas specyficzny, sprzężony z cyklem natury i spowity nostalgią jak żaden inny moment. I kiedy tak w ciszy poranka przeglądam wspomnienia uświadamiam sobie, że z wiekiem te chwile z przeszłości, stają się cenniejsze. Hołubione w zachwycie i…

Czytaj więcej