Tiramisu à la belge / Belgijskie tiramisu

Moja praca umożliwia mi codzienny kontakt z ludźmi z różnych zakątków Europy. Każda nowa osoba w zespole to dla mnie szansa na wymianę kulinarnych, czytelniczych i podróżniczych doświadczeń, zwłaszcza wtedy, gdy do zespołu dołącza kolejna Włoszka. Z okazji swoich urodzin przyniosła nam wielką blachę tiramisu. I tutaj większość z nas spodziewałaby się klasycznej, jak na…

Czytaj więcej

Tiramisu. Pożegnalny uśmiech lata.

Dziś znowu będzie ciut tęskno. Może to ten schyłek lata, a może już taki wiek? Zastanawiałam się ostatnio, jak w ciągu tych ponad 10 lat, kiedy prowadzę Addio, zmieniły się moje dzieci. Jak urosły, potem dorosły i wylatują z gniazda po kolei. Dla synka pierwszego to ostatni rok szkolny w domu. Przed nim ważne wybory….

Czytaj więcej

Tiramisu truskawkowe.

Są smaki, z których nie można zrezygnować. Które potrafimy przywołać w pamięci mocą wszystkich zmysłów. Pamiętam pewną pewną składkową imprezę, na którą nasza koleżanka przyniosła wielką foremkę tiramisu. I jak w jednym momencie ustawiła się do niego kolejka.

Czytaj więcej

Wyborne tiramisu sanguinello.

 O tym, że tiramisu to najlepiej sprzedający się deser na świecie zapewne już wiecie, pisałam zresztą o tym tutaj (link dla tych, którzy chcieliby poznać historię powstania deseru).   Stali czytelnicy Addio wiedzą, że oprócz słabości do jabłeczników mam także szczególną słabość do przeróżnych wariacji tiramisu. Rzeczywiście powstało ich już kilka, choćby wersja cytrynowa, czekoladowo-miętowa z…

Czytaj więcej

Najlepiej sprzedający się deser na świecie.

    – To nic wielkiego! Nic w porównaniu z telefonem. To tylko deser – zwykł mawiać pewien skromny Włoch, Carminantonio Iannaccone. Mówi tak, jakby chodziło o kogel-mogel a nie o tiramisu. A chodzi przecież o ikonę włoskiej kuchni i jednocześnie – najlepiej sprzedający się deser na świecie! Ten sukces ma wyjątkowo wielu ojców. O…

Czytaj więcej

Mazurek tiramisu.

  Bycie na czasie kosztuje tak wiele czasu… skąd go znaleźć na wszystko i jak podzielić na czworo, by wystarczyło dla ośmiu? Zawsze byłam słaba z matmy. No i – czy musi wystarczyć go na wszystko? Bo co to wszystko znaczy? A może – jeśli go wciąż za mało, bardziej go cenimy? Oczekiwania i potrzeby…

Czytaj więcej

Tiramisu cytrynowe.

  Zapraszam jeszcze dzisiaj…  – Mamo, patrz! – wskazuje rączką mały chłopiec. – Wow! Widziałaś? Ledwie leciał…  Podążam wzrokiem we wskazanym kierunku. Sroka. Ma w dziobie niemal równie dużą jak ona sama gałąź. Niesie ją wysoko do gniazda, którego konstrukcja już wyłoniła się z fundamentów korony drzewa. Topola, wciąż naga, zdradza obecność jeszcze jednego obecnego…

Czytaj więcej

Jabłecznikowe tiramisu. Bez jajek.

    – Nie masz czasami takich myśli, żeby nie wysiadać z pociągu? I pojechać dalej? – uśmiechnął się i rzucił jeszcze przez ramię: – Pojechalibyśmy do Antwerpii i poszli do ZOO… – kontynuował, kierując się powoli w stronę drzwi wyjściowych naszego przedziału. Kiedy zobaczył wahanie w moich oczach uśmiechnął się. – No co ty……

Czytaj więcej

Tiramisu brownie.

  Noc wciąż tylko śni o wiośnie. Mróz bierze ją w objęcia nie dając spokoju aż do świtu. A i dzień nieśmiało, powoli odnajduje się w nowej rzeczywistości. Przyświeca mu słońce. Drogowskaz radosny. Prowadzi i mnie w drodze powrotnej do domu. Biorę głęboki oddech schodząc z peronu, jestem już w innym świecie. U siebie.   Dajemy…

Czytaj więcej

Tiramisu czekoladowo-miętowe z truskawkami.

  Purpurowa podszewka chmur krynoliną szeleści po niebie. Skropiona deszczem, niczym krochmalem, trawa, będzie rano lśniła uroczyście. Zapachnie świeżością lata. Lubię wieczorem uchylić połać nieba i tylko tak patrzeć. Jakby właśnie tamtędy uciekał kończący się właśnie dzień. Nie gonię za nim wzrokiem, pozwalam mu w spokoju odejść. Właśnie dla tego spokoju wypatruję oczy w błękicie…

Czytaj więcej