Banana brownie.

Pamiętam, jak kiedyś gdzieś usłyszałam i wzięłam to sobie wówczas za pocieszenie – stwierdzenie, że nie jest ważne, ile czasu spędza się z dzieckiem, ale jak się go spędza. I jeszcze – że ważne jest być przy dziecku szczególnie w dwóch chwilach w ciągu dnia, kiedy się budzi i gdy zasypia. 
Oczywiście, ktoś mógłby z tą teorią polemizować. Zauważyłam jednak, że przynajmniej w naszym przypadku, warto stosować się szczególnie do tej drugiej zasady.
Uwielbiam moje rozmowy z chłopcami tuż przed zaśnięciem i krótką pogawędkę z młodzieżą…, która już wspólnego zasypiania się nie domaga.
Kiedy emocje zasypiającego dnia także idą spać a spokój wieczoru skłania do refleksji. Szukamy wówczas imienia dla Anioła Stróża albo rozmawiamy o tym, co przeczytaliśmy przed zgaszeniem światła. 
Zaskoczył mnie ostatnio synek drugi, który tak wciągnął się w Mikołajka, jak w żadną inną chyba lekturę w swoim ośmieletnim życiu. Codziennie domaga się przeczytania mu co najmniej kilku rozdziałów.  A do Puchatka przekonać się nie dał, nie było szans. Z córką pierwszą było dokładnie odwrotnie. I badź tu, Rodzicu, mądry…
Leżąc w łóżku z synkiem o nogach jak u żyrafy i milionem przytulanek wokół głowy żegnam kolejny dzień w rytm oddechu pełnego spokoju i wytrwałości. I jest mi po prostu dobrze. Rano całuję buziaka pachnącego niemal niemowlęcym snem i biegnę do życia dorosłych ludzi. Jakże to wielki dystans… przez cały dzień znowu będę go skracać aż do momentu spotkania przy wieczornej lekturze.
Skracaniu dystansu a czasami i przełamywaniu lodów służą różnorakie łakocie. Na tym froncie najlepiej sprawdza się brownie. Numer jeden w naszym domu, w kategorii ciast (mówimy o dziecięcych gustach)… Ja lubię brownie za szybkość i prostotę wykonania oraz uniwersalność. Na deser, przekąskę, do szkoły czy na śniadanie… W końcu powstało jako ciasto na tyle płaskie, by zmieścić się do śniadaniówki.
Na Addio znajdziecie kilka naprawdę świetnych przepisów na brownie. Moim osobistym faworytem na co dzień jest basil&lemon brownie od święta zaś brownie z makiem i marcepanem, a to zaledwie początek listy zrealizowanych pomysłów. Latem lubię mini brownies z morelami i tymiankiem albo miętą i truskawkami, zimą piernikowe… a w głowie mam kolejny pomysł, który tylko czeka na realizację.
Brownie, na które zapraszam Was dzisiaj dedykuję szczególnie dzieciom. Bez mąki, z bananami i cynamonem – niemal samo zdrowie, niemal, bo jednak i cukier, i tłuszcz znaleźć się tu musiały. Synek pierwszy zjadł prawie całe zupełnie sam. I od niedzieli, a piekłam je w sobotę, do dziś rano jeszcze upomina się o nie przy każdym posiłku. Dał się przekupić ciasteczkami migdałowymi, o których zapewne wkrótce oraz obietnicą realizacji kolejnego pomysłu na brownie. Spróbujcie koniecznie. Jest wilgotne i intensywnie czekoladowe. Dzieci chętnie pomogą w przygotowaniach.

Banana brownie 

Składniki:
200 g czekolady deserowej
70 g masła
65 g mleka skondensowanego słodzonego
3 łyżki mocnej kawy (w wersji dla dzieci może być Inka)
40 g kakao z proszku
1 łyżeczka cynamonu
70 g cukru
2 jajka (żółtka i białka osobno)
2 małe banany (170 g po obraniu i rozgnieceniu) 

Przygotowanie:
1.      
W garnku, na małym ogniu rozpuszczamy masło z czekoladą. Dodajemy
mleko i wlewamy kawę.
2.     
Ubijamy żółtka z cukrem. Dodajemy przestudzoną masę
czekoladową, mieszamy.
3.     
Przesiewamy kakao i dodajemy cynamon. Łączymy.
4.     
Nagrzewamy piekarnik do temperatury 175 stopni.
5.     
Banany obieramy, rozgniatamy dokładnie, na gładką masę,
widelcem. Dodajemy je do masy czekoladowej. Mieszamy.
6.     
Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Delikatnie
łączymy z resztą. Przekładamy do małej kwadratowej foremki o boku 22 cm, wyłożonej
pergaminem.
7.     
Pieczemy 20 minut, bez nawiewu.
Smacznego!
35 comments Add yours
  1. Buziaki niemal niemowlęcym snem pachnące… Tak to tylko Ty potrafisz napisać:). Zazdroszczę…. I nie powiem nic więcej, bo tyle myśli kotłuje się w głowie i w sercu…
    A brownie – piekłam to Twoje marcepanowe z makiem i choć z makiem się nie zobaczyło, to było pyszne. Jestem przekonana, ze bananowe równie dobre – muszę się przekonać:)
    Mocno przytulam!

    1. Jak sie tyle kotluje, to napisz, moze cos zaradzimy 🙂 ?
      Pamietam te historie…z marcepanowym. Najwazniejsze, ze Ci posmakowalo.
      Bananowym jeden synek jest wielce zachwycony. Musze upiec znowu, przy tym bardzo jest dobre, bo i cynamon i banan. Spora dawka energii.
      Przyda sie nam obu 🙂
      Myslami jestem blisko, Buziaki

      ANna

  2. Wygląda bosko! Lubię tę skorupkę brownie na wierzchu, cudo.
    Zaskoczeniem jest dla mnie zupełny brak mąki, ale musze spróbować i sie przekonać, bo naprawdę wygląda przepysznie.

    Piekny post, aż się uśmiecham, bo moje dziecię też lubi pogadać przed snem, utulić:)
    Pozdrowienia:)

    1. Generalnie do brownie zgodnie z idea nie dodaje maki, najwyzej skrobie. Tutaj postanowilam sprobowac i szczerze przyznam, ze tak jak bylam przekonana do pomyslu kiedy do pracy sie zabieralam, tak juz w momencie wkladania go do piekarnika nie bylam juz taka pewna. Ale wyszlo pyszne, polecam Ci je goraco.

      Ja zawsze mam wrazenie, ze te chwile wieczornego zasypiania to taka kradziez… zabieram czasowi co moje 🙂 i choc tyle.

      Pozdrowienia serdeczne

  3. I ja lubie te wieczorowa pore Aniu 🙂 Moj synek nie moze sie ze mna pozegnac i isc spac. Ciagle cos wymysla, a caluje mnie na dobranoc chyba ze sto razy :)) Brownie uwielbiam. Nie wiem jak moj Maly, bo jeszcze nie jadl, ale na pewno kiedys mu upieke.

    Usciski.

    1. Majeczko,
      wiec doskonale rozumiesz te emocje, jedne z piekniejszych, jesli nie – najpiekniejsze w ciagu calego, dluuugiego dnia. Tylko czasami, kiedy czlowiek pada na nos, dziecieciu zdarza sie nadmiar energii polaczony z niechecia do pojscia spac… i wtedy juz nie jest tak fajnie…Buziaki dla Was serdeczne

  4. Fajne połączenie 🙂 Na dzisiaj byłoby idealne. Siedzę sobie, popijam gorącą herbatę i brakuje mi takiego małego czekoladowego kawałka!

    1. Powstalo z mysla o dzieciach glownie. A tu sie okazuje, ze i doroslym w oko wpadlo 🙂 pozdrawiam serdecznie i biegne zaparzyc sobie herbate 🙂

  5. Inspirowanz smakiem, Antenka, Evitaa, Zufik,
    dzieki za wszystkie mile slowa. Polecam i pozdrawiam serdecznie

    Gosia, Roz Airad, Justyna, Ola,
    😉 w sam raz na moment ostatni zimy, gdy czekolada smakuje nam najbardziej… pozdrawiam serdecznie

    Anna

  6. ja najbardziej lubiłam gdy rodzice mnie budzili i potrafili to robić jeszcze gdy chodziłam do liceum, tylko na początku osobiście, a gdy byłam nastolatką, zgrało się to z wielkim wydarzeniem w domu – moja Mama dostała telefon komórkowy i codziennie na pobudkę uczyła się go obsługiwać dzwoniąc do mnie lub pisząc smsy z sąsiedniego pokoju 🙂 teraz brakuje mi tych smsów i pobudki w tak dobrym humorze. pieczenie razem ciast też należało do jednych z najfajniejszych form spędzania wolnego czasu, to całe oblizywanie łyżek i podjadanie kruszonki… 🙂

    1. Piekne wspomnienia i nawet jesli tak bardzo czasami Ci tych czasow brakuje, pozostala Ci przynajmniej pamiec o nich, ktora jest zawsze tuz obok… Serdecznie
      Anna

  7. Lubię Cię czytać :). Może kiedyś dane mi będzie odnieść się do dziecięcych tematów :).
    Do końca studiów mieszkałam z rodzicami i mama zawsze mnie budziła – nie znałam okropnego dźwięku budzika!

    Wczoraj brat przyniósł mi kawałek ciasta czekoladowego z bananami i czekoladowym kremem. Lubię te połączenia. Bardzo lubię. I na dodatek przypomniał mi się wczoraj kopiec kreta, który dobrze mi się kojarzy. I smacznie 🙂

    Dobrego, rodzinnego weekendu Aniu :))

    1. Jesli tylko takie sa Twoje marzenia, to ja Ci tego goraco zycze…
      To wielki skarb, taki poranek bez budzika, mozna naprawde zasnac bez obaw, ze cos nawali… Ja czasami budze sie w nocy, zeby sprawdzic, czy budzik w ogole nastawilam, wiec sama widzisz…

      Pozdowienia serdeczne Alu

      Anna

  8. Aniu długo nic nie pisałam, ale czas w końcu ponownie się u Ciebie odezwać. Nie potrafię oderwać się od Twoich słów. Czuję, że mogłabym usiąść z Tobą przy jednym kominku, otworzyć wino albo zaparzyć herbatę i że przegadałybyśmy całą noc 🙂

  9. Skusilam sie ale dzieciom nie smakuje (chyba przez te banany), a dla mnie smaczne ale za bardzo maziste. Moze gdybym dluzej piekla to byloby lepsze.

    1. A to szkoda… kazdy ma swoj smak i upodobania… nasze dizeciaki bardzo je lubia. Polecam sie jednak na przyszlosc, moze nastepnym razem, kiedy sie znowu dasz skusic, bedzie lepiej? Czego Tobie i sobie zycze…

      Serdecznie Cie pozdrawiam

      Anna

  10. Brownie a co to ??
    Mowią dzieci, pierwszy kęs i te ogromne zdziwione smakiem oczy
    Niezapomniane przeżycie
    Smakuje prawie wszystkim od małego do znajomego Krisa
    Zachwyt sie nie kończy, robimy drugie z wersją z biszkopatmi z ….
    Brownie ..a co to ???
    Ciasto to czy deser ..
    Ech po prostu Ekspresja smaku dla każdego

  11. Dziekuje, Kochani i ciesze sie, ze sprobowaliscie 🙂 bardzo sie ciesze. To prawie tak, jakbym wpadla do Was na chwile na kawke, ze Wzgorza… tyle ze teraz to nie ja a moj przepis… no i daleko troche 🙁

    Buziaki dla wszystkich
    Anna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *